Sam pomysł życia w świecie, w którym kobiet brak może się jakiemuś kretynowi wydawać atrakcyjny. Czemu nie? - pomyśli sobie odporny na kobiece wdzięki cymbał, zwiedziony wizją niepohamowanego ulegania swoim pasjom, czy wręcz nałogom. Sprawę warto jednak rozważyć bardziej wnikliwie, niż robi się to z puszką przed telewizorem. Jak wyglądałby ogród bez kwiatów?

Na oko nie byłby to świat przesadnie estetyczny. Wątpię, by ostała się w nim zadbana grządka, uprzątnięta ze śmieci ulica, czy domyte dokładnie okno. Na grządce niezbyt zadbanej też rośnie, śmieci na ulicy da się ominąć, a przez brudne okno też widać, choć może mniej. Wejrzawszy w swoją duszę przyzna to niemal każdy z panów.

Świat pozbawiony kobiet zapewne byłby też niezbyt higieniczny. Niekoniecznie dlatego, że zmywanie jest nieprzyjemne, golenie akurat jednej i wciąż jednej części ciała dość groteskowe, a wcześniej czy później każdy młodzieniec dowiaduje się od kolegów, że "częste mycie skraca życie. Skóra się ściera i człowiek umiera".

Niedostatki higieny nie miałyby bowiem najmniejszego znaczenia, gdyby nie było powodu, dla którego rzesze mężczyzn zapadają na nałóg mycia zębów czy nawet uzależnienie od pornograficznie pobrzmiewającego terminu "pedicure".

Gdyby kobiet nie było!

Zobacz również:

W każdej właściwie dziedzinie ostatecznym motywem działania mężczyzny jest bowiem zabieganie o kobiece wdzięki. Po to nam, panowie, wielkie i zdradzające kompleksy samochody. Po to prowadzono po wielokroć wojny, od czasów Heleny Trojańskiej począwszy. Z tego powodu powstają monumentalne pomniki próżności, które po wnikliwszym przyjrzeniu się okazują się tylko sposobem na zaimponowanie płci przeciwnej.

Wyrzucanie śmieci, cierpiętnicze holowanie za partnerką wózka w markecie, opuszczanie deski - to zaledwie eliminacje, po których możemy w ogóle myśleć o przystąpieniu do jakiejkolwiek konkurencji. Tej, w której kolejnymi etapami może być depilowanie klaty, kabriolet albo chociaż "zimny łokieć", bądź szpakowate skronie i wystudiowane gesty przy zdejmowaniu okularów - w zależności od grupy docelowej, do której te sygnały kierujemy.

Powiedzmy otwarcie - życie bez kobiet dla mężczyzn byłoby pozbawione podstawowej treści - zabiegania o nie.

Powiedzmy też otwarcie - nasze panie doskonale o tym wiedzą, choć oczywiście niechętnie to przyznają. Bo gdyby przyznały, cała zabawa w kotka i myszkę, flirt, miłość/nienawiść - wszystko to przestałoby istnieć.

Rozważanie świata bez kobiet to przy tym koszmarze igraszka. Świat bez kobiet zapewne i dziś byłby biologicznie zwyczajnie niemożliwy. Ale świat, w którym nie ma dąsów za zapomnienie o rocznicy, kokieterii pań i marsowych min panów, powłóczystych spojrzeń i wciągania brzucha - o, to niestety koszmar realny.

Wystarczyłoby, żebyśmy my, panowie, przestali spełniać elementarne wymagania, które nas dopuszczają w konkury, a panie - przestały z nami flirtować i pokpiwać z naszych, przyznajmy - dość często pociesznych prób imponowania im.

Świat bez kobiet to na szczęście koszmar nierealny. Ale świata bez podtrzymywanej przez obie płcie nieustannej gry, konkurowania o nie - powinniśmy się wystrzegać jak ognia!

Bo może nadejść.