Trzech astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wróciło we wtorek na Ziemię. NAd ranem polskiego czasu wylądowali w Kazachstanie. Przywiozła ich z orbity rosyjska rakieta Sojuz.

Lądowanie kompletne" - zabrzmiał komunikat w centrum kontroli lotów w Moskwie. Astronauci: Kanadyjczyk Chris Hadfield, Amerykanin Tom Marshburn oraz Rosjanin Roman Romanienko w kosmosie przebywali 146 dni. Na stacji zostali Rosjanie Paweł Winogradow Aleksandr Misurkin i Amerykanin Chris Cassidy. Na ziemię wrócą dopiero w sierpniu. Za kilka tygodni ma stację poleci kolejna trójka kosmonautów.

Po sześciu godzinach naprawili usterkę

W sobotę Dwaj amerykańscy astronauci naprawili uszkodzony system chłodzenia, z którego od kilku dni wyciekał amoniak. Naprawa trwała prawie sześć godzin i zakończyła się powodzeniem. "Nie ma już żadnej nieszczelności!" - napisał na Twitterze dowódca stacji, Kanadyjczyk Chris Hadfield. Wcześniej, szef rosyjskiej ekipy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej Władimir Sołowiow ocenił, że wyciek "jest bardzo poważnym uszkodzeniem".

Na pokładzie stacji doszło do rozszczelnienia systemu chłodzenia układu zasilania. Członkowie załogi zauważyli w czwartek płatki zestalonego amoniaku ulatniające się ze stacji. Amoniak wykorzystywany jest jako chłodziwo systemu zasilania. NASA uspokajała, że stacja wyposażona jest w zapasowe systemy chłodzenia, a w razie potrzeby astronauci zawsze mogą skorzystać z kapsuł ratunkowych zdolnych do powrotu na Ziemię.