Rząd podczas dzisiejszego posiedzenia zaproponował, by w 2016 roku płaca minimalna wyniosła 1850 zł brutto. Partnerzy społeczni mają czas na przedstawienie swojej propozycji w tej sprawie do połowy lipca. W tym roku płaca minimalna to 1750 zł.

Propozycja rządu nie oznacza, że wysokość przyszłorocznej płacy minimalnej jest już przesądzona. Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę przewiduje bowiem, że partnerzy społeczni mają czas do 15 lipca, by uzgodnić pomiędzy sobą wysokość tej stawki na kolejny rok. Jeśli jednak im się to nie uda, wówczas rząd - do 15 września - ustala wysokość minimalnego wynagrodzenia w drodze rozporządzenia.

Zgodnie z obecną, wspólną propozycją związków zawodowych minimalne wynagrodzenie za pracę powinno zwiększyć się o przynajmniej 7,4 proc., co oznaczałoby wzrost do kwoty ok. 1880 zł. Pracodawcy opowiadają się za mniejszą podwyżką. W ocenie Konfederacji Lewiatan w 2016 r. płaca minimalna powinna zwiększyć się do 1800 zł brutto.

Z kolei BCC proponuje, by płaca minimalna wzrosła do 1782 zł, czyli o 1,8 proc. W jego ocenie taka podwyżka wynikałaby z zapisów ustawowych. Zgodnie z nimi płaca minimalna w kolejnym roku musi zostać podniesiona o prognozowaną inflację w cenach konsumenta, a jeśli nie przekracza ona 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, to dodatkowo o 2/3 realnego wzrostu PKB.

Wyższa płaca minimalna oznacza także, że firmy, zatrudniające pracowników na podstawie umowy o pracę, zapłacą za nich wyższe składki na ubezpieczenie społeczne, fundusz pracy i fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych.

Podwyżka płacy minimalnej wpływa też na wysokość składek ZUS, odprowadzanych przez nowe firmy, które robią to na preferencyjnych zasadach.

(j.)