„Do szpitali trafia coraz więcej chorych na Covid-19. Zdecydowana większość ciężkich przypadków to ludzie niezaszczepieni” – mówi w rozmowie z RMF FM prof. Mirosław Czuczwar – szef Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. „Przekaz antyszczepionkowców jest prostszy i bardziej atrakcyjny. Jednocześnie śmiertelnie niebezpieczny” – zaznacza lekarz.

Krzysztof Kot, RMF FM: Ilu pacjentów na OIOM-ie nie było szczepionych przeciw Covid-19?

Prof. Mirosław Czuczwar: Mieliśmy jednego zaszczepionego w ciężkim stanie. To wynikało z jego choroby podstawowej, hematologicznej. Miał przez to bardzo osłabioną odporność. Pozostali wszyscy byli niezaszczepieni, w tym nawet dwudziestokilkulatkowie. W większości niezaszczepienie wynikało z ich świadomego wyboru.

Ile procentowo?

Zdecydowana większość na pewno 90 procent. Większość nie szczepi się, bo w ogóle negują zagrożenie. To w rozmowach przebija się. Skoro nie ma zagrożenia, to po co się szczepić? Tak mówią wprost. Ale jak widać zagrożenie jest i niezależne od wieku, realne i śmiertelne niezależnie od wieku. To jest niestety bardzo częsty problem zwłaszcza u ludzi młodych. Panuje u nich pogląd, że dla nich choroba nie jest groźna, no to po co się szczepić? Oszustwo, ściema, manipulacja, to wszystko nieprawda, ja jestem przeziębiony - różnica jest taka, że na przeziębienie się nie umiera, a na Covid-19 owszem.  Niektórzy twierdzą tak do samego końca, aż trafiają pod respirator.  Jeśli sam się człowieku nie boisz to pomyśl o swoich bliskich.

Zmieniają zdanie?

Mam rzadką szansę na porozmawianie z pacjentem, który wyzdrowiał. Niestety większość w ciężkim stanie po prostu umiera. Jesteśmy bezradni. Jeśli ktoś podejmuje decyzję na podstawie niesprawdzonych, głoszonych przez ludzi nie znających się na medycynie, to musi się liczyć z konsekwencjami. My przedstawiamy jako świat medyczny i naukowy dane wynikające z badań, obserwacji. Jeśli ktoś jest na tę wiedzę zaimpregnowany - to trudno. Jak do nas trafi będziemy próbowali leczyć. Trzeba się jednak liczyć z tym, że to będzie fala ludzi niezaszczepionych. Często mówią, że szczepienie jest większym niebezpieczeństwem, niż choroba - to nie prawda. Niektórzy niestety śmiertelnie się o tym przekonali.

Trzeba może epatować danymi, śmiertelnymi przypadkami, może się przestraszą?

Liczę, że im więcej drastycznych danych będzie prezentowanych, może niektórzy się przestraszą. Czas jest na to, żeby porozmawiać z ludźmi, którzy zachęcają do nieszczepienia się - co oni mają do powiedzenia rodzinom pacjentów, którzy zmarli na Covid-19? Niestety w świecie mediów społecznych każdy może się tytułować ekspertem. Przekaz brutalnie prosty, łatwo trafiający do osób, które nie mają wiedzy naukowej. Nie są w stanie zorientować się, że to manipulacja, jest bardziej atrakcyjny i ludzie zaczynają w to wierzyć. Rozpowszechniający nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Nasz język medyczny jest mniej zrozumiały, nudny. Trzeba już skończyć z mówieniem o patofizjologii, immunologii wirusa, tylko trzeba mówić o tym jakie jest zagrożenie. A zagrożenie jest śmiertelnie poważne. Obawiam się, że nasze argumenty trafiają w próżnię, mniej więcej połowa zadeklarowała, że się zaszczepi i to zrobiła. Druga nie i mamy impas.

To będzie czwarta fala ludzi niezaszczepionych?

Padają też inne sformułowania, że na własne życzenie. W krótkim czasie będzie duża liczba zakażeń i to przede wszystkim nieszczepionych - tego możemy się spodziewać. Trzeba mieć tego świadomość, że najcięższe przypadki będą dotykać niezaszczepionych. Niestety od początku połowa Polaków zdecydowania deklarowała chęć zaszczepienia się a druga nie. To się potwierdza. Nie wiem, czy jest możliwe żeby odwrócić ten trend. Powinniśmy zrobić wszystko co tylko możliwe, żeby zachęcać ludzi do szczepienia, bo to jest jedyny sposób żeby tą pandemię zahamować.

 

Opracowanie: