Potężny pożar składowiska opon w Buszycach w województwie opolskim. "Ten ogień jest ogromny, ma jakieś 30, 40 metrów" - powiedział w rozmowie z naszym dziennikarzem świadek, który zadzwonił na Gorącą Linię RMF FM. Z powodu pożaru do wieczora nieprzejezdna będzie droga krajowa nr 94 Opole - Brzeg. Policja wyznaczyła objazd przez Lewin Brzeski. Urzędnicy apelują do mieszkańców Lewina Brzeskiego, by pozamykali okna i nie wychodzili na spacery.

W Lewinie Brzeskim czuć już silny zapach spalonych opon. Na samochodach i na budynkach pojawiła się niewielka ilość sadzy. Choć zanieczyszczenie nie jest duże, lepiej nie wychodzić z domu. Zmienił się kierunek wiatru i część dymu z gaszonego pogorzeliska dotarła właśnie do Lewina. Pożar jest jednak opanowany.

Na miejscu z ogniem walczyło 28 jednostek straży pożarnej - w sumie stu strażaków. Spłonęła już połowa składowiska, którego wymiary wynoszą 60 na 100 metrów. W trakcie akcji zemdlał jeden ze strażaków.

Pożar zaczął się przed godz. 2 rano.

Nie ma zagrożenia dla okolicznych mieszkańców - powiedział nam Adam Janiuk z opolskiej straży. Staramy się odsunąć w tej chwili opony, które jeszcze się nie zapaliły - dodaje. To się dosyć ciężko gasi, bo guma nie zwilża się wodą, więc wewnątrz pożar się rozwija, a zewnątrz woda spływa - przyznaje. Nasz doświadczenie mówi, że takie pożary trwają około tygodnia - podkreśla.

W miejscu, gdzie doszło do pożaru nie było żadnych maszyn i urządzeń, niczego od czego pożar mógłby powstać w związku z awarią sprzętu - mówi Janiuk. Wniosek jest taki, że było to podpalenie lub zaprószenie ognia - podkreśla. Przyczyny pożaru będzie ustalać policja. Policyjni technicy wkroczą na skład opon dopiero wtedy, gdy akcję gaszenia zakończą strażacy. 


(mpw)