Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcą nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji skarbu państwa, by wyjaśnić, czy doszło do nieprawidłowości w związku z kupnem i sprzedażą akcji KGHM. Domagają się, aby na pytania posłów odpowiadał premier Donald Tusk.

Jesteśmy zdeterminowani do tego, aby zwołać komisję skarbu państwa. Doprowadzimy do tego, że zostanie zwołana. Wśród osób, które zaprosimy do udzielenia wyjaśnień i informacji, znajdzie się z całą pewnością premier Donald Tusk, również przedstawiciele Giełdy Papierów Wartościowych i Komisji Nadzoru Finansowego - powiedział na konferencji w Sejmie poseł PiS Dawid Jackiewicz.

W piątek w expose premier Donald Tusk zapowiedział podwyższenie podatku od wydobycia surowców, m.in. miedzi i srebra. Informacja wywołała spadek kursu KGHM - tuż po informacji spadek wyniósł 6 proc., a na zamknięciu piątkowej sesji kurs spółki wydobywczej obniżył się o 13,8 proc. do 143,90 zł. W piątek rano za akcję miedziowej spółki płacono ok. 167 zł.

Chcemy mieć 100-procentową pewność, że w okresie poprzedzającym expose premiera, w którym padły słowa o nowym, zwiększonym podatku od kopalin, że ta informacja nie była przedmiotem jakichkolwiek spekulacji, że w posiadanie tej informacji nie wchodziły postronne osoby - tłumaczył Jackiewicz. Poseł PiS uważa, że wyjaśnienia wymagają transakcje na akcjach KGHM od wyborów parlamentarnych.

Rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego Łukasz Dajnowicz poinformował dzisiaj, że KNF sprawdza, kto kupował i kto sprzedawał akcje KGHM. Dajnowicz dodał, że w piątek wyraźny ruch dotyczący akcji KGHM był widoczny dopiero po expose premiera Tuska (gdzie padła zapowiedź podwyższenia podatku od miedzi). Według niego, giełda jest właśnie po to, by wyznaczać rynkową cenę akcji spółek i w zmianach kursu akcji nie ma nic niezwykłego.