W przyszłym tygodniu do Polski przyjedzie amerykański sekretarz stanu. John Kerry we wtorek spotka się m.in. z premierem Donaldem Tuskiem i szefem MSZ Radosławem Sikorskim.

Będzie to okazja do poważnych, sojuszniczych rozmów o całej palecie spraw bezpieczeństwa europejskiego i sytuacji międzynarodowej. Mamy szczególną satysfakcję, że Polska jest jedynym krajem europejskim na trasie podróży sekretarza stanu USA - powiedział TVN24 Radosław Sikorski. John Kerry przyjedzie do Polski wieczorem 4 listopada. Z polskimi politykami spotka się dzień później. Według ambasady USA w Warszawie rozmowy dotyczyć będą: "ścisłego sojuszu obronnego i partnerstwa z Polską w zakresie szeregu globalnych kwestii" oraz "kluczowego wkładu Polski w szerzenie demokracji i umacnianie zdolności NATO".

Przy okazji wizyty w Polsce ważnego amerykańskiego polityka być może pojawi się również pytanie o tak zwaną aferę podsłuchową. Amerykańskie służby miały mieć na podsłuchu m.in. niemiecką kanclerz Angelę Merkel oraz szefów 34 państw. Według szefa polskiej dyplomacji "Polska oczekuje na odpowiedź, czy polskie władze także były podsłuchiwane". Czekamy na odpowiedź nie tylko ze strony ambasady, ale znacznie wyżej. Rozmawiamy też z partnerami w Europie o tym, jak spowodować, żeby nasi przywódcy mogli rozmawiać po szyfrowanych łączach, po drugie - jakie umowy zawrzeć, żeby takie rzeczy się nie działy czasami wbrew woli przywódców - powiedział Radosław Sikorski w Polsat News.

John Kerry spotka się również z ministrem obrony Tomaszem Siemoniakiem, odwiedzi również 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku. MSZ podkreśla, że Warszawa będzie jedyną stolicą europejską, którą odwiedzi szef amerykańskiej dyplomacji podczas podróży obejmującej kraje Afryki Płn. i Bliskiego Wschodu. Do ostatniego oficjalnego spotkania szefów dyplomacji Polski i USA doszło w czerwcu w Waszyngtonie, podczas wizyty Radosława Sikorskiego w USA.

Ostatni raz szef amerykańskiej dyplomacji był w Polsce w lipcu 2010 r. Kraków odwiedziła wtedy Hillary Clinton.