​Fizjoterapeuci z ponad dwustu szpitali wezmą udział w zaplanowanej na jutro akcji masowego oddawania krwi. To początek ich ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Na środę fizjoterapeuci planują protest włoski. Będą bardzo skrupulatnie udzielać świadczeń, co może znacząco wydłużyć czas oczekiwania na wizytę. Jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, jeszcze w maju część z nich ma rozpocząć głodówkę.

Fizjoterapeuci nazywają swoją akcję protestem kroczącym. Pierwszy etap to masowe oddawanie krwi dla pacjentów, potem strajk włoski, a trzeci etap to głodówka. Oczywiście, jeżeli otrzymalibyśmy deklarację podwyżek, jeżeli byłyby pieniądze znaczne na podwyżki dla nas, jeżeli spotka się z nami minister zdrowia, możemy zmienić nasze plany - deklaruje w rozmowie z RMF FM Tomasz Dybek z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii.

Nasz postulat to 1600 złotych podwyżki. Pielęgniarki otrzymały 4 x 400 złotych podwyżki, fizjoterapeuci nie są gorsi od pielęgniarek. Pracujemy w tych samych szpitalach, udzielamy pomocy, mamy swoje badania naukowe, wyższe wykształcenie, obecne zarobki nie pozwalają na godne życie - podkreśla Tomasz Dybek.

Fizjoterapeuci nie informują, kiedy może rozpocząć się protest głodowy. Na pewno będzie to maj, podamy dokładny termin - dodaje Dybek. 

Jak ustalił reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, organizatorzy protestu szacują, że może wziąć w nim udział około 15 tysięcy fizjoterapeutów. W całym kraju prawo do wykonywania tego zawodu ma 60 tysięcy osób; aktywnych fizjoterapeutów jest około 30 tysięcy.