Nie było nieprawidłowości w przetargach dla Żandarmerii Wojskowej - stwierdziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Pod koniec maja oddział Zabezpieczenia Żandarmerii Wojskowej ogłosił przetarg na dostawę dziewięciu samochodów osobowych. Auta miały być nieoznakowane, a warunki, jakie miały spełniać, zostały opisane w tak zwanej "specyfikacji istotnych warunków zamówienia".

Według medialnych doniesień, przetarg był rozpisany tak, aby wygrała go Skoda Superb. Na wyposażeniu samochodów miał się znaleźć m.in. parasol przeciwdeszczowy. Tylko ten model auta klasy średniej z tak zwanego segmentu D posiada parasol montowany w tylnych drzwiach auta.

Według śledczych Prokuratury Wojskowej, śledztwo nie zostanie wszczęte z powodu braku "ustawowych znamion czynu zabronionego". Zdaniem prokuratury, z zapisów specyfikacji w żaden sposób nie wynika, aby pojazdy musiały mieć zamontowane schowki na parasol.

"Dla spełnienia wymagań przetargu wystarczy, żeby pojazd był wyposażony w parasol o określonych wymiarach, umieszczony równie dobrze w fabrycznym schowku, jak i np. w bagażniku" - twierdzą śledczy.