USA mogą wprowadzić nowe sankcje wobec Iranu, jeśli odmówi on współpracy w sprawie raportu Międzynarodowej Agencji Atomowej, z którego wynika, że Teheran pracował nad bombą atomową - podaje agencja AP. Z kolei według agencji Reuters, nowe ograniczenia mogłyby objąć irańskie banki komercyjne lub największe firmy, ale raczej nie dotkną sektora naftowego lub gazowego i banku centralnego.

Waszyngton nie zajął na razie oficjalnego stanowiska w sprawie raportu MAEA. Jednak agencje cytują anonimowych, wysokich rangą przedstawicieli władz USA, którzy podkreślają, że dokument oenzetowskiej agencji potwierdza część doniesień i dowodów zebranych przez USA. Może się to okazać pomocne dla Stanów, które obecnie próbują nakłonić inne państwa do zaostrzenia ich sankcji wobec władz w Teheranie - podkreśla agencja AP.

Mogą to być zarówno sankcje wprowadzone przez USA, jak i działania podejmowane wspólnie z innymi państwami. Według niego, w najbliższych dniach odbędą się rozmowy na ten temat z udziałem USA i ich zagranicznych partnerów.

Według raportu MAEA do 2010 roku Iran realizował różne projekty i przeprowadzał eksperymenty mające na celu opracowanie głowicy atomowej, a niektóre z tych prac mogą być kontynuowane obecnie.

Raportu MAEA oczekiwano w napięciu; w izraelskich mediach pojawiły się ostatnio spekulacje na temat ewentualnego zaatakowania irańskich obiektów nuklearnych, gdyby nadeszły nowe sygnały o prowadzeniu przez Teheran prac nad bronią jądrową. Doniesienia te zdementował minister obrony Izraela Ehud Barak. Izrael jeszcze nie podjął decyzji w sprawie jakiejkolwiek operacji - powiedział.

Celem irańskiego programu nuklearnego jest prawdopodobnie uzyskanie broni jądrowej. Teheran zaprzecza. Twierdzi, że chce tylko produkować paliwo dla elektrowni atomowych.