Beatlesi śpiewali "Can't buy me love" i mieli rację. Pieniądze nie dają szczęścia, nie dają też miłości, szczególnie w związku, w którym partnerzy cenią sobie dobra materialne. Do takich wniosków prowadzą badania, przeprowadzone przez naukowców Brigham Young University. Pisze o nich czasopismo "Journal of Couple & Relationship Therapy".

Naukowcy z Utah badali 1734 amerykańskie małżeństwa, które proszono o wypełnienie ankiet. Pytano w nich o różne aspekty wspólnego życia, ocenę trwałości i bliskości związku, a także między innymi określenie, czy pieniądze mają dla małżonków istotne znaczenie.

Okazało się, że małżonkowie deklarujący małe przywiązanie do dóbr materialnych wykazywali znacznie większe przywiązanie... do siebie nawzajem. Parametry określające jakość i stabilność związku okazywały się w ich przypadku od 10 do 15 procent wyższe, niż u małżeństw, w których jedno z partnerów lubiło nie tylko być, ale i mieć.

Co ciekawe, sytuacja okazuje się jeszcze gorsza, jeśli małżonkowie lubią zarabiać, odkładać i kupować. To, co powinno ich łączyć, dzieli ich jeszcze bardziej. To takie pary mają najwięcej problemów z porozumiewaniem się i rozwiązywaniem konfliktów. Pozostawanie w takim związku ma jednak także zalety. To te pary zwykle okazują się... najzamożniejsze.