Kilka uszkodzonych budynków, kilkanaście zablokowanych szlaków kolejowych, dwie doby potrzebne na usunięcie awarii energetycznych i prawie tysiąc strażackich interwencji od czwartku - to wstępny bilans po przejściu huraganu Ksawery w Śląskiem. Straty można liczyć w milionach złotych. Same wyjazdy strażaków do akcji pochłonęły prawie milion.

Pięć szkół w województwie ma uszkodzone dachy, które trzeba teraz naprawić. Podobnie jest z dwoma przedszkolami i jednym prywatnym domem w Zabrzu.

Energetyczne awarie usuwano od czwartku. Ostanie uszkodzenie naprawiono w nocy, a w sumie bez prądu było ponad 17 tysięcy domów i mieszkań.

Od kilku do kilkunastu godzin trwały też naprawy uszkodzonych trakcji kolejowych na kilkunastu pasażerskich i towarowych szlakach.

Ranne zostały trzy osoby. Dwie z nich to kierowcy. Na ich samochody spadły konary drzew. Trzecia poszkodowana osoba to pieszy, którego uderzyła zerwana ze szkolnego dachu blacha.

W piątek i wczoraj, z powodu wichury i opadów śniegu, niebezpiecznie było też na drogach. W piątek spadające konary drzew blokowały kilkanaście drogowych odcinków. W sumie w dwie poprzednie doby doszło w Śląskiem do ponad 300 stłuczek i kolizji. Dziś policja zanotowała do tej pory jedynie 10 stłuczek.

(MRod)