6-letni chłopiec utonął podczas kąpieli w Wiśle w gminie Annopol (Lubelskie). Opiekująca się nim matka była pijana. 38-letnia kobieta wybrała się w sobotę na spacer nad rzekę z dwojgiem dzieci, 6-letnim synem i 8-letnią córką. Dzieci weszły do wody w miejscu nieprzeznaczonym do kąpieli.

W pewnym momencie dziewczynka zaalarmowała matkę, że jej brata porwał nurt rzeki. Matka zabrała córkę z wody, chłopca wydostali dopiero wezwani na pomoc dwaj mężczyźni. Reanimowali chłopca, potem śmigłowiec zabrał dziecko do szpitala w Lublinie, jednak nie udało się go uratować. Chłopiec zmarł - powiedziała Anna Smarzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Matka dzieci była pijana, miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Została zatrzymana przez policję. Ojciec dzieci był w czasie wypadku w domu i także był nietrzeźwy.

Upał i kąpiel w rzece to śmiertelnie niebezpieczne połączenie

W Toruniu utopił się 34-latek, który pływał w Wiśle. Mężczyzna zachłysnął się wodą i zniknął pod powierzchnią. Jego ciało wyłowili strażacy. Policjanci z którymi rozmawiał nasz reporter Tomasz Fenske ostrzegają, by pod żadnym pozorem nie próbować kąpieli w królowej polskich rzek.

Statystyka jest nieubłagana: do większości utonięć dochodzi nie w jeziorach, ale właśnie w rzekach. Wisła nie wybacza błędów. Z samego brzegu jest płytko, zaledwie kilka metrów dalej robi się już głęboko - mówi Wojciech Lewko z policji wodnej w Toruniu. Funkcjonariusze mają związane ręce: w Polsce, poza kilkoma miejscami, nie ma zakazu kąpieli w rzekach. Nie mogą więc nawet zagrozić mandatem osobom kąpiącym się.