Przed piłkarzami Lecha Poznań drugi mecz fazy grupowej Ligi Europy. Po domowej porażce 2:4 z Benficą Lizbona piłkarze "Kolejorza" zagrają na wyjeździe ze szkockim Glasgow Rangers. Trener Dariusz Żuraw nie skorzysta z Tiby, Kamińskiego oraz Crnomarkovicia. Początek spotkania o 21:00.

Osłabienia Lecha dość poważne. Portugalczyk Pedro Tiba to lider drugiej linii "Kolejorza". Piłkarz, który dyktuje tempo gry, decyduje o tym, jak poprowadzić akcję. O tym jak jego brak wpływa na grę poznańskich piłkarzy można było przekonać się oglądać ostatni ligowy mecz z Cracovią. Jakub Kamiński to z kolei młody skrzydłowy, który w ostatnich tygodniach wysoką formą zapracował nawet na powołanie do kadry Jerzego Brzęczka. Listę braków uzupełnia obrońca Djordje Crnomarković. Trenerowi Żurawiowi do składu wraca z kolei Lubomir Satka, który w meczu z Benficą był zawieszony za kartki.

Lechici mimo porażki z Benficą 2:4 sprzed siedmiu dni byli chwaleni za sposób gry przeciwko lizbońskiemu faworytowi. Teraz znów będą postawieni w roli zespołu, który zmierzy się z faworytem. Szkockie media nie mają wątpliwości, że Rangersi mają wygrać drugi mecz w fazie grupowej (przed tygodniem klub z Glasgow pokonał 2:0 Standard Liege).

Był to otwarty pojedynek, w którym mogło być więcej bramek. Przypominał trochę mecz koszykówki z ciągłymi atakami z jednej i z drugiej strony. Mecz przez długie momenty był bardzo wyrównany. Dopilnujemy, abyśmy byli zorganizowani i utrzymali naszą formę, ponieważ ten zespół może cię skrzywdzić - tak pojedynek Lecha z Benficą ocenił trener Glasgow Rangers Steven Gerrard.

Trener Żuraw zwraca z kolei uwagę na to, że Rangersi tracą bardzo mało bramek. W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach w 16 spotkaniach stracili zaledwie cztery bramki.

Rangersi grają też trochę inaczej niż my, przede wszystkim solidniej i w bardziej zdyscyplinowany sposób w obronie. Po stracie piłki bardzo szybko wracają do swojego ustawienia. Oczywiście, mają duży potencjał z przodu, po przechwycie piłki wyprowadzają szybkie kontry. Natomiast to, że tracą tak mało bramek to nie jest przypadek. Jeśli uda nam się stworzyć w jutrzejszym meczu jakieś sytuacje, to nie będzie ich za wiele. Dlatego musimy być bardzo skoncentrowani, żeby je wykorzystać - podkreśla Dariusz Żuraw.

Rangersi po 12. kolejkach ligi szkockiej są liderami rozgrywek. Zgromadzili już 32 punkty. Bilans to 10 zwycięstw i 2 remisy. Niedawno drużyna trenera Gerrarda wygrała także 2:0 w prestiżowych derbach z Celtikiem. W drodze do fazy grupowej Ligi Europy szkocki klub pokonał najpierw Lincoln Red Imps FC z Gibraltaru 5:0. Następnym przeciwnikiem było holenderski Willem II Tilburg odprawiony wynikiem 4:0. W decydującej rundzie Rangersi wygrali 2:1 z tureckim Galatasarayem Stambuł.


Opracowanie: