Napad i kradzież kilkunastu tysięcy złotych sfingował pracownik firmy kurierskiej w Świnoujściu. Żeby uwiarygodnić zniknięcie gotówki, mężczyzna sam uderzył się butelką w głowę, a policjantom podał zmyślony rysopis napastnika. Kurier usłyszał już zarzuty. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia.

Wszystko zaczęło się od wezwania na policję w zeszły piątek. Funkcjonariusze otrzymali informacje o napadzie na kuriera w Parku Zdrojowym. Na miejscu mundurowi zastali pracownika firmy kurierskiej z urazem głowy. Mężczyzna twierdził, że napastnik uderzył go butelką w głowę i okradł.

Kurier ze szczegółami opisał też złodzieja, który miał zabrać mu pieniądze.

Mężczyzna nie przewidział jednak, że policjanci odkryją jego intrygę. Mundurowi ustalili, że kurier przywłaszczył sobie kilkanaście tysięcy złotych i sam się okaleczył, by uwiarygodnić swoją wersję zdarzeń. Na dodatek poprosił przechodnia, by zawiadomił policję o napadzie.

Po usłyszeniu zarzutów kurier przyznał się do kłamstwa. Tłumaczył, że zmyślił napad, bo ma problemy finansowe.

34-latek wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.