Ośmiu studentów Politechniki Rzeszowskiej przebywa w chińskiej prowincji Wuhan. "Wrócą do kraju najszybciej, jak to tylko będzie możliwe" - powiedział rzecznik uczelni Jan Rybak. Dodał, że młodzi ludzie są pod stałą opieką lekarzy. Z 20-osobowej grupy studentów politechniki, którzy w ramach wymiany wyjechali na chiński uniwersytet w Wuhan, do kraju powróciło 10 osób.

Jak informował Główny Inspektorat Sanitarny, trzy osoby poddane zostały obserwacji w szpitalu w Warszawie.

Według rzecznika Politechniki Rzeszowskiej z 10 studentów, którzy zostali jeszcze w Chinach, dwoje opuściło prowincję Wuhan i zwiedza Azję. Te dwie osoby powrócą zgodnie z zarezerwowanymi biletami, spodziewamy się ich w najbliższych dniach - dodał. Rzecznik zaznaczył, że uczelnia jest w stałym kontakcie ze studentami, którzy są w Chinach. Czują się dobrze. Ta ósemka, która jest na uniwersyteckim kampusie jest pod stałą opieką lekarską. Tamtejszy kampus, który jest wielkości Rzeszowa, jest zamknięty, nikt nie może wejść do niego ani wyjść - powiedział.

Jan Rybak podkreślił, że władze uczelni są w stałym kontakcie z polską ambasadą w Chinach i jak tylko będzie to możliwe studenci wrócą do Polski.

Główny Inspektor Sanitarny nie zaleca podróżowania do rejonów Azji Południowo-Wschodniej, gdzie jest najwięcej przypadków śmiertelnych nowego koronawirusa, którego źródło nadal nie jest znane.

Chińska Narodowa Komisja Zdrowia poinformowała w poniedziałek, że liczba śmiertelnych ofiar wzrosła do ponad 80, a osób zarażonych do 2744. W ostatnich 24 godzinach potwierdzono 769 nowych przypadków zachorowań, w tym pięć przypadków w Hongkongu i dwa w Makao.

Zachorowania odnotowano też na Tajwanie, w Japonii, Korei Południowej, USA, Wietnamie, Singapurze, Malezji, Nepalu, Francji i Australii.

W Stanach Zjednoczonych potwierdzone przypadki zachorowań zarejestrowano w stanie Waszyngton, Chicago, w południowej Kalifornii i w Arizonie.

Do wykrycia choroby doszło także w Kanadzie.