Policja rezygnuje z egzaminów z wiedzy ogólnej o policji - ustalili reporterzy RMF FM. Od maja kandydaci na komendantów oraz wicekomendantów wojewódzkich nie muszą już zdawać testów, które weryfikowały ich wiedzę o służbie.

Nieoficjalnie z egzaminu zrezygnowano, bo był trudny: składał się z kilku części. Jeśli zdający policjant był specjalistą od spraw kryminalnych, to oprócz tej dziedziny, funkcjonariusz musiał wykazać się wiedzą z zakresu np. prewencji. Wiele osób miało z tym problem.

Konkursy, które na stanowiska komendantów oraz wicekomendantów ogłosił komendant główny policji są nie do końca fair - twierdzą nieoficjalnie funkcjonariusze, z którymi rozmawiali reporterzy RMF FM. Szanse, by stanąć o tego konkursu mają tylko osoby wyznaczone przez wierchuszkę policji - podkreślają policjanci. W rezygnacji z egzaminu widzą więc pomoc komendanta dla funkcjonariuszy, którzy mogliby testu nie zdać.

Oficjalnie brak egzaminu Komenda Główna Policji tłumaczy tym, że teraz od kandydatów na wysokie stanowiska policji wymaga się przede wszystkim umiejętności menadżerskich. Myślę, że nie ma tutaj potrzeby sprawdzać wiedzę ogólno-policyjną takiego funkcjonariusza, który od kilkunastu albo kilkudziesięciu lat jest w policji i przeszedł różne szczeble - powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski. Przyznaje jednocześnie, że nie pamięta, aby któryś z policjantów, który przystąpił go egzaminu, nie zdał go.

Pytanie więc, po co wycofywać test, skoro policjanci zdają go "śpiewająco"?