"W dwóch z czterech szkół z Aleksandrowa Kujawskiego były pisemne zgody rodziców na wyborcze spotkanie z prezydentem" - mówi minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. To pierwsze informacje z trwającej w tej sprawie kontroli kuratorium oświaty.

O pierwszych efektach kontroli poinformowała w Gdyni szefowa resortu edukacji. Według Joanny Kluzik-Rostkowskiej, dyrektorzy szkół w swoich oświadczeniach poinformowali, że potraktowali spotkanie jako lekcję wychowania obywatelskiego.

W spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim brali udział w sumie uczniowie czterech szkół. Spośród szkół biorących udział w spotkaniu dwie posiadają pisemne zgody rodziców na udział dziecka w reprezentowaniu szkoły na zewnątrz oraz umieszczenie zdjęcia dziecka na stronie internetowej. Dwie szkoły takich zgód nie posiadają, ale w przypadku zespołu szkół nie jest potrzebna zgoda rodzica, ponieważ uczniowie są pełnoletni - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

Minister dodała, że trzeba będzie wyjaśnić dlaczego w jednej ze szkół nie było pisemnych zgód rodziców. Zaznaczyła również, że w dziennikach lekcyjnych wpisano pozycję "spotkanie z prezydentem", ale także, że dzieci miały tego dnia także normalne lekcje. "Nie było tak, że dzieci miały z tego powodu cały dzień wolny. Uczniowie uczestniczyli w spotkaniu od jednej do trzech godzin. W pozostałych godzinach przebywania dzieci w szkołach lekcje odbywały się zgodnie z planem. Tyle wiem na dzisiaj - tłumaczyła minister.

Ponownie zaapelowała też do dyrektorów szkół, nauczycieli i sztabów wyborczych o zdrowy rozsądek i niestwarzanie sytuacji, w których może dochodzić do podejrzeń o angażowanie dzieci w kampanię wyborczą.

Bronkobus w trasie

Bronisław Komorowski w ramach kampanii prezydenckiej we wtorek odwiedził woj. kujawsko-pomorskie i Wielkopolskę.  W Aleksandrowie Kujawskim prezydenta powitały m.in. dzieci z pobliskich szkół i przedszkoli. Niektóre z nich miały trzymać flagi napisem "#popieram Komorowskiego".

(ug)