Kilkuosobowa grupa Polaków pojawiła się wieczorem przed ambasadą RP w Waszyngtonie. Protestowali przeciwko zmianom w sądownictwie w Polsce. Przynieśli ze sobą flagi i transparenty. Jak podkreślali, nie podoba im się to, co dzieje się w kraju. I w ten sposób wyrażają poparcie dla tych, którzy protestują w polskich miastach.

Sprzeciwiają się też obiegowej opinii, że Polonia stoi murem za Prawem i Sprawiedliwością. Na uwagę naszego korespondenta Pawła Żuchowskiego, który przypomniał, że PiS w ostatnich wyborach w głosowaniu za oceanem nie miał sobie równych, tłumaczyli, że choć 70 procent Polaków biorących udział w głosowaniu w USA oddało swój głos na PiS, to było to ledwo 20 tysięcy osób z 10 milionów rodaków żyjących w Stanach Zjednoczonych. Uważają, że problemem jest to, że wielu Polaków nie chce brać udziału w wyborach, skoro żyją tysiące kilometrów od Polski lub też mają zbyt daleko do komisji wyborczych.

(j.)