O 19 Legia Warszawa spotka się z cypryjskim Apollonem Limassol w meczu Ligi Europejskiej. Stadion stołecznego klubu będzie pusty. Żaden rozedrgany emocjami kibol nie zakłóci ciszy na trybunach.

W końcu wszyscy będziecie mogli się dowiedzieć, co trener krzyczy do piłkarzy i o czym rozmawiają na murawie zawodnicy... Wyobraźcie to sobie. Zobaczcie te zionące pustką trybuny, wsłuchajcie się w echo głosów zawodników, sędziów i trenerów. Poczujcie tę atmosferę walki. Obserwujcie te napięte do granic możliwości mięśnie główkujących w polu karnym piłkarzy. Piękne????

No nieeeee!!!

Na mecze chodzi się i dla piłkarzy, i dla jedynej, niepowtarzalnej atmosfery. A to coś więcej niż tylko sportowa rywalizacja. Kto nie był nigdy na stadionie, zapewne mnie nie zrozumie. Jak mówił dziś w Faktach RMF FM Patrykowi Serwańskiemu psycholog sportu Dariusz Parzelski, granie przy pustych trybunach można porównać do meczu rozgrywanego na treningu. Żadnej dodatkowej motywacji. Żadnej presji. Ktoś chyba już zapomniał, że kibice to 12. zawodnik.

Nie zgadzam się na najkrótszą, najprostszą i najgorszą drogę do rozwiązania problemu rasizmu na stadionach. Chcę oglądać mecze i widzieć zawodników niesionych dopingiem kibiców.

A Ty???