"Zachowanie Rosjan i władz polskich po katastrofie smoleńskiej to gigantyczny skandal"- powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z TVP1. Prezes PiS podkreślił jednak, że nie ma wątpliwości, że na Wawelu pochowani zostali: jego brat prezydent Lech Kaczyński i bratowa Maria.

Jarosław Kaczyński przypomniał wypowiedź byłej minister zdrowia Ewy Kopacz, która zapewniała, że każdy znaleziony skrawek ciał ofiar katastrofy smoleńskiej został przebadany genetycznie. To wszystko okazało się nieprawdą i to naprawdę powinno mieć w końcu konsekwencje. Jeżeli jesteśmy państwem demokratycznym, chcemy być państwem demokratycznym, praworządnym, to naprawdę to musi mieć konsekwencje - ci ludzie nie mogą nie mogą po prostu pozostać w polskiej polityce, bo to obraża najbardziej elementarne reguły życia w państwie - i demokratycznym i praworządnym - podkreślił prezes PiS. Po raz kolejny okazało się, że ci, którzy mieli do zachowań władz rosyjskich i polskich stosunek krytyczny mieli rację - dodał Jarosław Kaczyński.

Była zgoda Tuska na lekceważenie

Jestem przekonany, że to wszystko było robione w sposób skandaliczny i wskazujący na to, na co polskie władze, Donald Tusk osobiście, pozwolił, to znaczy na całkowite lekceważenie. Takie zachowanie, jakie wtedy pokazał nasz premier, to było pokazanie, że Polska po prostu może być lekceważona, że nawet w tak skrajnej sytuacji - mówił Kaczyński. Mówię o 10 kwietnia i o dniach po - o tych wszystkich decyzjach, które zresztą do dziś dnia nie są wyjaśnione także z punktu widzenia prawa, bo nie wiadomo na jakiej podstawie podjęto decyzję o trybie wyjaśniania tej sprawy, nie wiadomo kiedy podjęto tą decyzję. Jest sprawa tych trumien, kto podjął tę decyzję, żeby ich nie otwierać. Kto podjął taką decyzję, na jakiej podstawie prawnej, gdzie są dokumenty dotyczące tej kwestii - dodał prezes PiS. Jarosław Kaczyński podkreślił, że nie ma wątpliwości, że na Wawelu spoczął jego brat. Ja rozpoznałem ciało mojego świętej pamięci brata na lotnisku i tutaj nie miałem żadnych wątpliwości, że to jest on. Był zmieniony, ale wątpliwości nie miałem - zapewnił. Później tutaj nastąpiła pewna zmiana związana z jakimiś zabiegami, bo ciało mojego brata było wyjęte z trumny i było poddane pewnym zabiegom, to ja uważam, że na Wawelu jest pochowany mój brat. Jestem o tym całkowicie przekonany - dodał. Jarosław Kaczyński podkreślił, że podobnych wątpliwości nie ma również rodzina jego bratowej, Marii Kaczyńskiej, zarówno jej brat Konrad Mackiewicz, jak i córka prezydenckiej pary, Marta Kaczyńska.

Według prezesa PiS ciała wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej powinny były zostać poddane sekcji już po przywiezieniu po Polski. Niepoddanie ich sekcji było działaniem skandalicznym i - w moim przekonaniu - łamiącym już nie tylko zasady postępowania karnego, ale także prawo karne - ocenił Kaczyński. Jak dodał, oczekuje od ministra sprawiedliwości wyjaśnień m.in. dlaczego ekshumacja ciał związana z wątpliwościami dotyczącymi ich tożsamości następuje po 2,5 roku po katastrofie. Podkreślił jednak, że "trudno mówić tutaj o odpowiedzialności politycznej Jarosława Gowina za to co się wtedy stało". Za to odpowiada Donald Tusk, pani marszałek Kopacz. Za to odpowiadają ci politycy, którzy wtedy stanowili ścisłe kierownictwo partii, także obecny prezydent - stwierdził Kaczyński.

Naczelna Prokuratura Wojskowa potwierdziła, że doszło do zamiany ciał dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. W ubiegłym tygodniu - w poniedziałek i wtorek - prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy. Jedną z nich była - jak potwierdzili jej bliscy - Anna Walentynowicz; drugą - według informacji medialnych, gdyż bliscy i prokuratura nie ujawnili personaliów - Teresa Walewska-Przyjałkowska.