"Koalicja wcale nie trzeszczy. To naturalny proces" - mówi w rozmowie z Agnieszką Burzyńską, dziennikarką RMF FM szef klubu PSL Jan Bury. Poseł komentuje w ten sposób wynik piątkowego głosowania w Sejmie ws. reformy Jarosława Gowina. Głosami ludowców posłowie przywrócili 79 zlikwidowanych na początku roku sądów rejonowych.

Agnieszka Burzyńska: Panie przewodniczący w Senacie ta ustawa zostanie poprawiona, prezydent prawdopodobnie ją zawetuje. Warto było ryzykować złość premiera i koalicję?

Jan Bury: Ja uważam, że ta ustawa jest obywatelska i ma dużą szansę i w Senacie i u prezydenta. My, jako posłowie naszego klubu, ale też inicjatywa obywatelska, która tą ustawę przygotowała, zrobimy wszystko, żeby spotkać się z senatorami. Rozmawiać, przekonywać, także pana prezydenta, do tego, żeby ustawę jednak poprzeć.

A widział pan dzisiaj minę premiera?

Widziałem, ale nie po raz pierwszy pan premier nie krył swojego innego zdania w tej kwestii.

Panie przewodniczący, a gdy pan dziś patrzył w twarz premiera, co pan tam widział?

Nie widziałem zbyt wiele, dlatego, że siedzę w takim miejscu, gdzie zasłania mi trybuna sejmowa.

Ależ dyplomatyczna odpowiedź!

Ja po prostu widziałem dzisiaj, że premier był osobą na pewno zaniepokojoną tym głosowaniem i też czekał na wyniki. Ale premier nie ukrywał tego, że od początku wspierał ministra Gowina w tej reformie. Ja go rozumiem. Ale też prosimy o to, żeby premier i Platforma rozumiały środowisko PSL-u i środowisko Polski powiatowej i samorządowej.

Nie boi się pan, że koalicja przez to się zmieni, że to Leszek Miller zastąpi Janusza Piechocińskiego? Od paru dni krążyły takie plotki, sam pan przyzna, że premier spotyka się z Leszkiem Millerem.

Ja się wielu rzeczy boję, ale ja jestem osobą, która jest odpowiedzialna. Także za partię, także za ustawy, które przygotowujemy, także za obywateli, z którymi wspólnie robiliśmy ustawę. To Polska lokalna dzisiaj jest wygrana,  dzisiaj nie ma tutaj przegranych. Uważam , że trzeba rozmawiać z Platformą, z posłami, z senatorami i z prezydentem, aby przyłączyli się do większości. Myślę , że koalicja mimo wszystko ma się dobrze. Uprzedzaliśmy wspólnie. Nie ma zaskoczenia, że będziemy głosować inaczej. Czy widziała dzisiaj pani jakiś entuzjazm z naszej strony? Nie. My pracujemy ciężko nad tą ustawą i przekonujemy do naszych merytorycznych argumentów.

Koalicja trzeszczy, przyzna pan to. Platforma blokuje wiceministrów, wy nie możecie nic wskórać.


Wcale nie trzeszczy. Uważam, że to jest to jest naturalny proces. Wiceministra z Platformy nie ma w tej chwili w cyfryzacji bo awansował do skarbu. Wiceministrowie się wymieniają. Normalnie traktujemy te sprawy w ramach koalicyjnej współpracy.

A jak wicepremier Rostowski egzaminuje waszą kandydatkę z języka angielskiego to jest to w porządku?

Nie wiem, czy ją egzaminował. Ja to słyszałem tylko od dziennikarzy. Ja mogę ministrowi Rostowskiemu to wybaczyć. On wychowany był Londynie. Ma chyba brytyjski paszport, zna miasto i czasem nie wie którym językiem łatwiej mu się posługiwać, bo zna dobrze angielski oraz polski.