Wygrana pod Kahlenberg, zjednoczenie Europy i umożliwienie Staremu Kontynentowi zachowania tożsamości - m.in. to zawdzięczamy Janowi III Sobieskiemu. Polski król, który podczas bitew był świetnym wodzem, w czasie wolnym uwielbiał imprezować, pić i wydawać pieniądze. Komitet Budowy Pomnika, chce upamiętnienia Sobieskiego poprzez postawienie mu monumentu na wiedeńskim wzgórzu.

Wygrana pod Kahlenberg, zjednoczenie Europy i umożliwienie Staremu Kontynentowi zachowania tożsamości - m.in. to zawdzięczamy Janowi III Sobieskiemu. Polski król, który podczas bitew był świetnym wodzem, w czasie wolnym uwielbiał imprezować, pić i wydawać pieniądze. Komitet Budowy Pomnika, chce upamiętnienia Sobieskiego poprzez postawienie mu monumentu na wiedeńskim wzgórzu.
Pałac Króla Jana III Sobieskiego w warszawskim Wilanowie / Tomasz Gzell (PAP) /PAP

To właśnie na wzgórzu Kahlenberg w 1683 roku Jan III Sobieski pokonał armię turecką pod wodzą Kara Mustafy. Mówi się, że Odsiecz Wiedeńska dała zaczątek jedności Europy, bo Sobieski przeciwko wrogowi połączył trzy armie: polską, austriacką i niemiecką. Zwycięstwo pod Wiedniem "złamało potęgę Osmanów i zatrzymało napór islamu".

W czasie wolnym Sobieski uwielbiał słuchać dumek ukraińskich. Był człowiekiem z wielką fantazją. Lubił przepych. Właściwie nie było takiej sumy pieniędzy, której nie potrafiłby wydać. On dość długo otrzymywał też pensję z zagranicy, na przykład pensję francuską. Miał również słabość do orientalizacji w swoim otoczeniu. Jednocześnie miał świadomość - bardzo głęboką - jedności kultury zachodniej - przyznaje historyk Filip Wolański z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Wolański dodaje także, że Sobieski organizował doskonałe bale. Jego dwór z nich słynął. Bardzo ważna była wizualizacja: iluminacje, fajerwerki, architektura stawiana w ogrodzie. Do tego grano w karty, słuchano muzyki dworskiej.

Sobieski prowadził wyjątkowo męczący tryb życia, który z czasem zaczął skutkować kłopotami zdrowotnymi. Dodać do tego należy także niezdrowe odżywania i słynne uczty magnackie połączone z nadużywaniem alkoholu. To musiało mieć swoje konsekwencje - opowiada historyk Jarosław Stolicki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tusza Sobieskiego nie pozwalała samodzielnie wsiąść mu na konia, dlatego król zawsze gdzieś w pobliżu miał ze sobą niewielki stołek.

Pomnik, który ma stanąć na wzgórzu Kahlenberg ma mieć trzy metry wysokości i 7,5 metra długości. Monument, wykonany z brązu, będzie ważył 20 ton. Połączy elementy realistyczne i abstrakcyjne. Aby pomnik mógł powstać, potrzebne jest 400 tys. złotych. Pieniądze zbierane są do 22 lipca, do godziny 16 na portalu Polak Potrafi.