Sekcja zwłok George'a Floyda, której wyniki zostały udostępnione za zgodą rodziny, wykazała, że był on zakażony koronawirusem. Przyczyną jego śmierci był atak serca wywołany duszeniem przez policjanta - informuje magazyn "Time".

Z sekcji wynika także, że Floyd nie miał symptomów wywoływanej przez koronawirusa choroby Covid-19. Nie stwierdzono też śladów chorób współistniejących - napisał tygodnik.

Szeryf hrabstwa San Diego Bill Gore oznajmił, że po tragicznej śmierci Floyda zakazał swym pracownikom stosowania tzw. chwytu duszącego podczas zatrzymywania osób podejrzanych lub niebezpiecznych - podaje telewizja NBC.

46-letni Floyd zmarł podczas próby aresztowania go za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym banknotem 20-dolarowym. Policjant de facto udusił go, przygniatając do ziemi i klękając na jego szyi. Jak podaje NBC, policjant wciskał kolano w szyję Floyda przez 8 minut i 46 sekund.

Na nagraniu wideo z aresztowania słychać, jak Floyd, który był nieuzbrojony, mówił, że nie może oddychać.

Zabicie Floyda wywołało protesty w Ameryce. Fala demonstracji, w większości pokojowych, ale przeradzających się czasem w agresję i akty wandalizmu, ogarnęła wszystkie duże miasta w USA.