Gdyński port dopiero w przyszłym roku zmieni swój wygląd. Do tego czasu będzie straszył turystów przypływających do miasta luksusowymi wycieczkowcami. W tym sezonie wielkie statki zawiną tam ponad 70 razy.

We wtorek go Gdyni wpłynął ponad 260-metrowy kolos Main Shiff - statek wycieczkowy pływający pod maltańską banderą. Do miasta przywiózł ponad 2000 turystów - niestety ich pierwsze wrażenie może wiązać się z niesmakiem. Widok, jaki zastają to rozkopane drogi, zamknięty i przebudowywany parking, a także... hałdy żelastwa zalegające na sąsiednim złomowcu - terenie należącym do portu.

Władze portu tłumaczą, że wciąż pracują nad poprawą estetyki tego miejsca. W tej chwili rzeczywiście trwają duże prace remontowe. No niestety musi być tak, żeby przez krótki czas było trochę gorzej, aby finalnie na długie lata można było się szczycić tym, co zostało zrobione. Już w przyszłym roku będzie bardzo podobnie. Zmieni się zupełnie dostęp do Dworca Morskiego - tłumaczy Janusz Jarosiński, prezes zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A.

Część prac już wykonano, ale remont trwa nadal, właśnie na fragmencie ulicy prowadzącym bezpośrednio do miejsca, w które przybijają wielkie wycieczkowce. Trwa także przebudowa parkingu przed Dworcem Morskim - w efekcie ma być on większy. Niestety mocno został ograniczony dojazd w to miejsce. Policja i firma ochroniarska skrupulatnie sprawdzają każdego, kto chce tam wjechać. Problemu z wjazdem nie mają jedynie autobusy i taksówkarze. Niestety tych prac nie można było wykonywać w okresie zimowym, muszą być robione właśnie w tej chwili - mówi Jarosiewicz.

O ile sytuację z remontem można zrozumieć, o tyle sąsiadujący z ulicą prowadzącą do Dworca Morskiego terminal rozładunku złomu naprawdę odstrasza. Złom nie może wyglądać inaczej - mówi Jarosiewicz. Władze portu zastanawiały się nad montażem specjalnych ekranów, przykrywających żelastwo, ale z pomysłu zrezygnowano. Dobra wiadomość, jest taka, że z końcem tego roku składowanie złomu w tym miejscu się kończy. Szukamy w tej chwili innego miejsca, nie wiemy, czy to inne miejsce się znajdzie, natomiast znikną hałdy, na pewno nie będzie to już składowane w tym miejscu - zapewnia Jarosiewicz. Samo miejsce nie zmieni jednak swojego przeznaczenia, będą tam składowane inne ładunki - związane z działalnością terminalu masowego.

To na pewno krok w dobrą stronę - pierwsze wrażenie u turysty jest szczególnie ważne. Pozostaje, nadzieja, że w przyszłym roku turyści zobaczą już zupełnie inne oblicze gdyńskiego portu. Dobre wrażenie wzmocnić może planowane na 2014 rok otwarcie Muzeum Emigracji w Gdyni - powstaje ono w zabytkowym budynku Dworca Morskiego. Jeśli uda się połączyć obie sprawy, Polska na pewno będzie zaciekawiać, a nie odstraszać.