Po ewakuacji z gdańskiego DPS 17 chorych na COVID-19 u osób nadal przebywających w placówce, a także tych hospitalizowanych nie zanotowano zmian w stanie zdrowia. Dom Pomocy Społecznej przy ul. Polanki w Gdańsku to największe ognisko koronowirusa w mieście.

17 osób z DPS-u, u których stwierdzono zakażenie koronawirusem, w sobotę trafiło do szpitala zakaźnego.

Olimpia Schneider z Urzędu Miasta w Gdańsku poinformowała w niedzielę, że od soboty nie uległ zmianie stan zdrowia żadnej z tych osób, a także nikogo z pozostałych osób w DPS. Informacje te potwierdzają zarówno specjaliści ze szpitala, jak i dyrekcja placówki - dodała Schneider.

Trwają obecnie przygotowania do wymiany personelu wewnątrz domu pomocy społecznej. Stanie się to po tym, jak wszyscy pracownicy zostaną kolejny raz przebadani testami.

Personel zastępczy jest już po pobraniu testów, tak aby mieć gwarancję, że w momencie uzupełnienia zespołu pracę rozpocznie tam personel z ujemnymi wynikami - powiedziała Schneider.

Aktualnie trzech pracowników przebywa w izolacji wewnątrz placówki. Jeden z nich czeka na powtórne pobranie wymazu. Dwie osoby, które zgłosiły złe samopoczucie, zostały zapobiegawczo również izolowane.

W Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku jest także zatrudniony na stałe lekarz zakaźnik, który będzie mógł monitorować stan pozostałych osób, które np. do tej pory miały negatywny wynik testu na koronawirusa.

Na początku tygodnia będą ponownie pobierane wymazy i wykonane testy po to, by mieć pewność, że osoby z ujemnymi wynikami są zdrowe. W tej chwili cały budynek jest zamknięty dla osób z zewnątrz. Została także wprowadzona specjalna procedura odbioru nieczystości z DPS-u przy ul. Polanki.

Komendant nie chciał chorych w swoim szpitalu


W piątek późnym wieczorem, po wynikach testów na obecność patogenów, okazało się, że Dom Pomocy Społecznej przy ul. Polanki jest największym w Gdańsku ogniskiem koronowirusa. Spośród pensjonariuszy i personelu aż 17 osób jest zakażona koronawirusem. 

Tego samego dnia władze Gdańska i wojewoda pomorski Dariusz Drelich podjęli decyzję o ewakuacji do szpitala chorych pensjonariuszy. Komendant 7. Szpitala Marynarki Wojennej kmdr Dariusz Juszczak odmówił ich przyjęcia do placówki, mimo że ta jest szpitalem jednoimiennym i znajduje się ok. 500 metrów od DPS-u.

Chorych na COVID-19 przewieziono do innego szpitala zakaźnego.

W sobotę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdecydował o dymisji komendanta szpitala Dariusza Juszczaka.