Fermina i Florentino to nie tylko bohaterowie "Miłości w czasach zarazy" Gabriela Garcíi Márqueza. To także imiona pary bocianów czarnych, które przez całą dobę można podglądać w gnieździe na dębie w województwie łódzkim. A warto tam zajrzeć tym bardziej, że w weekend para doczekała się potomstwa.

W weekend w gnieździe pojawiły się pisklęta. Pierwsze dwa wykluły się w sobotę, ostatnie w niedzielę wieczorem.

Rodzice są bardzo przejęci nowymi obowiązkami, karmią młode kilkanaście razy dziennie, ogrzewają je i czyszczą im upierzenie.

Młode nie przypominają dorosłych, to białe, puchate kulki, które rosną jak na drożdżach.

Teraz wszystko w skrzydłach rodziców i sile maluchów, bo to one muszą, kiedy rodzic karmi w gnieździe, dopchać się do pokarmu - mówi Alicja Sitek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.

Pisklaki za miesiąc będą obrączkowane, wtedy dostaną też imiona.


Ferminę, Florentina i ich potomstwo możecie podglądać przez całą dobę w ramach programu edukacyjnego Bociany Czarne Online, który prowadzą wspólnie Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi i Wydział Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego.

 

Opracowanie: