Trzeba będzie wysiedlić 20 tysięcy osób z ponad 50 miejscowości. To scenariusz dla 6 dolnośląskich gmin: Lubin, Kunice, Ruja, Ścinawa, Miłkowice, Prochowice. Zgodnie z przygotowaną przez resort gospodarki "Polityki energetycznej Polski do 2030 roku" mają tam powstać kopalnie węgla brunatnego.

Mieszkańcy 6 gmin nie wiedzą dokładnie, kiedy na tym terenie miałaby powstać kopalnia. Nikt z rządu do tej pory nie wskazał dokładnej daty, choć pierwsze plany pojawiły się już 5 lat temu.

I właśnie ta niepewność jest najgorsza - mówi wójt gminy Lubin Irena Rogowska.

U nas ceny działek bardzo spadły. Jest taka niepewność. Codziennie przychodzą do nas mieszkańcy pytać, czy mogą nadal zagospodarowywać te tereny, czy mogą sprzedać mieszkanie, żeby dom wybudować. To my się z tym codziennie spotykamy, a nie możemy udzielić im jednoznacznej odpowiedzi, bo nie mamy takiej decyzji ze strony rządu - dodaje pani wójt.

Obszar odkrywki ma zajmować obszar ok. 160 km kwadratowych, co wiązałoby się z masowymi wysiedleniami. Najbardziej ucierpiałyby miejscowości w gminie Miłkowice, które zostałyby zlikwidowane właściwe w całości.

Dwa lata temu we wrześniu odbyło się referendum w sprawie odkrywki. Mieszkańcy wszystkich sześciu gmin opowiedzieli się przeciwko tej inwestycji.

W gminie Prochowice niemal 2400 osób zagłosowało na "nie", zaś za budową odkrywki opowiedziało się jedynie 166 głosujących. Podobnie stosunek głosów wyglądał w innych gminach.

Frekwencja przekroczyła 30%, co oznacza, że referendum jest ważne.

Mieszkańcy podkreślają, że budowa kopalni spowoduje wyschnięcie zbiorników wodnych i rzek oraz zanik podziemnych zbiorników wody pitnej. Martwią się też o swoje domy, bo nikt im nie powiedział na jakich zasadach mieliby je opuszczać. Groby przenosić, wszystko i gdzie my pójdziemy. Mam swoją posesję piękną, budynek mieszkalny i pole - to jeden z głosów 20 tysięcy mieszkańców.

Są też olbrzymie obawy związane z zatrudnieniem.

Na terenie gminy rozwija się gospodarka leśna. Jeżeli te lasy znikną, ludzie stracą pracę - powiedziała wójt Rogowska.

28 września w kopalni w Bełchatowie premier Donald Tusk powiedział, że będzie robił wszystko, by Polska miała alternatywne źródło energii do rosyjskiego gazu. Zadeklarował też, że będzie robił wszystko, żeby powstawały nowe kopalnie węgla brunatnego. To sygnał, że rządowe plany są nadal aktualne.