30 tysięcy osób w arenie koncertowej i ponad 15 tysięcy na Błoniach - tylu fanów Celin Dion bawiło się na jej koncercie w Krakowie. Multimedialne show trwało dwie godziny. Artystka zaśpiewała swoje największe przeboje i bisowała dwa razy.

Kraków był po Pradze kolejnym przystankiem na trasie koncertowej "Taking Chances", obejmującej 116 koncertów w 25 krajach. Specjalnie na potrzeby jej show na Błoniach wybudowana została arena koncertowa. Artystce towarzyszył zespół tancerzy i chórki. Ponad 30- tysięczna publiczność usłyszała "TakingChance", "Power of Love", wielki przebój z filmu "Titanic" "My Heart Will Go On" i dwa covery zespołu Qeen. Dion wzruszona dziękowała za ciepłe przyjęcie w Krakowie, do którego przyjechała ze swoją rodziną. Na koncert przybyli wielbiciele kanadyjskiej piosenkarki z najodleglejszych miejsc Polski. Tysiące osób podczas koncertu stało także poza areną, na ulicach przylegających do Błoń. Celine Dion była w Krakowie tylko kilkanaście godzin. Na bulwarze nad Wisłą w muzycznej Alei Gwiazd, która jest wspólnym projektem miasta i RMF FM, odsłoniła wykonaną z brązu tablicę ze swoim nazwiskiem i gwiazdą. A cappella zaśpiewała fragment piosenki z "Titanica". Bardzo chętnie rozdawała autografy i podpisywała płyty. Potem artystka pojechała na Rynek Główny. Krakowskie kwiaciarki wręczyły jej bukiet kwiatów. Ale poza Sukiennicami i pomnikiem Mickiewicza piosenkarka nie zdołała zobaczyć zbyt wiele, bo wszędzie, gdzie się pojawiała była wręcz oblegana. Chętnie jednak fotografowała się z fanami.