Polscy siatkarze pokonali reprezentację Serbii 3:1 (21:25, 25:18, 25:19, 30:28) w swoim drugim meczu w Japonii, gdzie rozgrywany jest Puchar Świata. Trzy najlepsze ekipy zapewnią sobie awans do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.

Najwięcej punktów - 21 - zdobył dla naszego zespołu Zbigniew Bartman.

Od początku spotkania widać było, że będzie to wyrównany pojedynek. W pierwszym secie duet Ivan Miljkovic - Dragan Stankovic był prawie nie do powstrzymania. Paweł Zagumny starał się szukać wielu rozwiązań, ale Serbowie skutecznie ustawiali blok i niesamowicie bronili. Do stanu 16:16 walka toczyła się "punkt za punkt". Potem po udanych akcjach lidera ekipy Miljkovica Serbowie odskoczyli na dwa punkty, a Polacy nie zdołali odrobić strat i przegrali 21:25.

Od początku drugiej odsłony biało-czerwoni wypracowali kilkupunktową przewagę, a do drugiej przerwy technicznej schodzili z prowadzeniem 16:10. To głównie za sprawą dobrego przyjęcia (71 proc.) brązowi medaliści mistrzostw Europy triumfowali 25:18. Trzeci set nie był już tak łatwy. Polacy popełniali więcej błędów, ale i Serbowie się mylili. Znakomicie zaczął natomiast funkcjonować blok. Kapitan Marcin Możdżonek z kolegami stworzyli szczelny mur, który bardzo trudno było oszukać. Przez całą partię prowadzili, by ostatecznie wygrać 25:19.

Najwięcej emocji przysporzył kibicom czwarty set. Trener Igor Kolakovic postanowił zdjąć z parkietu lidera zespołu Miljkovica. Zastąpił go Aleksandar Atanasijevic. Serbowie odrobili straty i rozpoczęła się walka punkt za punkt, która trwała do samego końca. Polacy bronili (Kubiak wskoczył nawet za piłką na stół sędziowski), atakowali, blokowali, ale nie potrafili zdobyć dwóch punktów z rzędu. Na chwilę, by wzmocnić siły pod siatką pojawił się nawet na parkiecie po raz pierwszy w Japonii Bartosz Kurek. Ostatnie dwa punkty Polacy zdobyli blokiem i wygrali 30:28.

Biało-czerwoni po dwóch wygranych meczach są na drugim miejscu w tabeli. Wyprzedzają ich jedynie dwukrotni triumfatorzy tej imprezy Brazylijczycy, którzy mają lepszy bilans małych punktów.

Jutro nasi siatkarze zmierzą się z Argentyną, która w swoim pierwszym spotkaniu wypunktowała Serbię 3:0. Wczoraj podopieczni Andrei Anastasiego zanotowali fantastyczny start w rozgrywkach i pokonali Kubę 3:0 (25:21, 25:23, 25:16).

W PŚ grają przede wszystkim mistrzowie i niektórzy wicemistrzowie kontynentów, Japonia jako gospodarz oraz dwa zespoły dzięki "dzikiej karcie" przyznawanej przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB). To właśnie dzięki niej do Japonii polecieli podopieczni Andrei Anastasiego.

W ciągu 15 dni drużyny rozegrają po 11 spotkań systemem "każdy z każdym".

Polska: Piotr Nowakowski (13), Michał Winiarski (11), Paweł Zagumny (2), Zbigniew Bartman (12), Michał Kubiak (8), Marcin Możdżonek (9) i Krzysztof Ignaczak (libero).