Barack Obama dostał prztyczek w nos. Tak amerykańska prasa komentuje brak zaproszenia na ślub brytyjskiego księcia Williama z Kate Middleton dla pierwszej pary Ameryki.

Do tej pory brytyjski dwór zapraszał amerykańskich prezydentów na tak ważne uroczystości. Tym razem stało się inaczej. Amerykańska prasa zastanawia się, dlaczego zaproszono na przykład Nicolasa Sarkozy'ego ze swoją żoną Carlą Bruni, czy wysokich rangą urzędników z Brukseli, a na liście nie ma prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nieoficjalnie mówi się, że powodem jest ryzyko zamieszania, jakie towarzyszy wizytom Obamy. Dziesiątki agentów Secret Service, specjalne środki ostrożności, a i kolumna pojazdów opancerzonych pierwszej pary Ameryki mogła by stać się konkurencją dla nowożeńców.