Resort kultury chce odwołania premiery spektaklu „Śmierć i dziewczyna”, która ma się odbyć w sobotę w Teatrze Polskim we Wrocławiu. W sztuce na podstawie twórczości noblistki Elfriede Jelinek mają wystąpić aktorzy porno. Środowiska katolickie zapowiadają protesty.

Resort kultury chce odwołania premiery spektaklu „Śmierć i dziewczyna”, która ma się odbyć w sobotę w Teatrze Polskim we Wrocławiu. W sztuce na podstawie twórczości noblistki Elfriede Jelinek mają wystąpić aktorzy porno. Środowiska katolickie zapowiadają protesty.
Plakat spektaklu "Śmierć i dziewczyna" w reżyserii Eweliny Marciniak w Teatrze Polskim we Wrocławiu /Maciej Kulczyński /PAP

W piśmie skierowanym do marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego dyrektor departamentu finansowego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Wojciech Kwiatkowski podkreślił, że minister kultury oczekuje od marszałka "natychmiastowego wstrzymania przygotowań premiery w zapowiadanej postaci, łamiącej powszechnie przyjęte zasady współżycia społecznego".

W piśmie zaznaczono, że MKiDN nie zamierza ingerować w wolność wypowiedzi artystycznej. "Nie zamierza także dążyć do wprowadzania jakichkolwiek form cenzury. Jednak działalność placówki finansowanej ze środków publicznych, w tym rządowych, nie może przekraczać norm powszechnie w naszym społeczeństwie obowiązujących" - napisano.

Rzecznik marszałka woj. dolnośląskiego Jarosław Perduta powiedział, że urząd nie zamierza blokować premiery. Nikt z nas tego przedstawienia nie widział, nie wiemy, co tak naprawdę tam się znajduje. Na razie mamy do czynienia jedynie z burzą medialną - powiedział Perduta.

Na pismo z MKiDN odpowiedział zastępca dyrektora Departamentu Spraw Społecznych Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego Dominik Kłosowski. W piśmie do MKiDN podkreślił, że samorząd woj. dolnośląskiego nigdy nie ingerował w wolność wypowiedzi artystycznej w przedsięwzięciach przygotowywanych przez podległe mu 43 instytucje kultury.

"Nie możemy wykluczyć, że zmieszanie medialne wokół spektaklu jest zaplanowanym zabiegiem marketingowym mającym na celu zwiększenie zainteresowania premierą. Można również przypuszczać, że upubliczniane informacje są swoistą prowokacją artystyczną ukierunkowaną na wywołanie szerokiej dyskusji społecznej na tematy poruszane w spektaklu. W naszym odczuciu ocena planowanego przez Teatr Polski przedsięwzięcia będzie możliwa dopiero po premierze" - napisano w odpowiedzi.

Urząd Marszałkowski podkreślił też, że nie ma narzędzi prawnych do wstrzymania przygotowań do premiery, o co prosi MKiDN.

Spektakl w reż. Eweliny Marciniak powstał na podstawie trzech pierwszych utworów ze zbioru "Śmierć i dziewczyna" noblistki Elfriede Jelinek. Na scenie mają pojawić się aktorzy porno. W piątek podczas próby prasowej twórcy spektaklu nie chcieli powiedzieć wprost, czy w przedstawieniu znajdą się sceny seksu.

Dyrektor wrocławskiego Teatru Polskiego i jednocześnie poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski zaapelował do mediów, by nie szukać skandalu w "rzeczywistości artystycznej".

Premiera spektaklu "Śmierć i dziewczyna" odbędzie się w sobotę. Przedstawienie jest wyłącznie dla widzów dorosłych. Środowiska katolickie zapowiedziały protest przed teatrem.

(j.)