Na wniosek francuskiego ministra sportu Zlatan Ibrahimović stanie przed komisją dyscyplinarną francuskiej Ligi Futbolu Zawodowego. Gwiazdor znieważył sędziego i nazwał Francję „g…nym krajem”, który jest niegodny takiego klubu jak Paris Saint-Germain.

Komunikat Zlatana Ibrahimovicia z przeprosinami został uznany za niewystarczający. Na wniosek ministra sportu Patricka Kannera komisja dyscyplinarna francuskiej Ligi Futbolu Zawodowego ma zebrać się pojutrze i zająć sprawą kontrowersyjnego zachowania sławnego piłkarza. Szwedzkiemu napastnikowi Paris Saint-Germain grozi zawieszenie na cztery lub pięć meczów.

Co więcej, według nadsekwańskich mediów, aferą zająć się może również Krajowa Rada Etyki Francuskiego Związku Piłki Nożnej.

Wściekły szwedzki gwiazdor wypowiedział obraźliwe słowa po niedzielnej przegranej PSG z Bordeaux. Przez 15 lat nie widziałem w tym g...nym kraju dobrego sędziego. Oni nie zasługują na PSG - powiedział po meczu Ibrahimović.

Oburzenie wyraził natychmiast francuski minister sportu. Rozczarowanie nie uzasadnia jego uwag wobec sędziów i kraju, który go gości. On musi przeprosić - napisał Kanner na Twitterze.

Odpowiedź Ibrahimovicia była błyskawiczna. Moje uwagi nie dotyczyły Francji i Francuzów. Mówiłem wyłącznie o futbolu i nic więcej. Wypowiedziałem te słowa w złości. Jeżeli kogokolwiek tym uraziłem, to przepraszam - zapewnił Szwed w oświadczeniu.

W wyjazdowym spotkaniu PSG przegrało z Bordeaux 2:3, a obydwie bramki dla zespołu z Paryża zdobył Ibrahimović. Mimo porażki paryżanie z dorobkiem 56 punktów pozostali na drugim miejscu w tabeli, ponieważ szansy na zrównanie się z nimi nie wykorzystali piłkarze Olympique Marsylia (obecnie 54 punkty), którzy na koniec 29. kolejki francuskiej ekstraklasy bezbramkowo zremisowali na własnym boisku z prowadzącym w tabeli Olympique Lyon (58 punktów).

(edbie)