Leon Taraszkiewicz ps. "Jastrząb" oraz Lucjan Minkiewicz ps. "Wiktor" znaleźli się wśród kolejnych zidentyfikowanych ofiar totalitaryzmów. Ich nazwiska ogłosił Instytut Pamięci Narodowej podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Wśród zidentyfikowanych ofiar totalitaryzmów znaleźli się także: Stanisław Bizior ps. "Eam", ppłk Wojska Polskiego Stefan Długołęcki, Czesław Duma ps. "Nieznany", Czesław Guzieniuk ps. "Gałąź" oraz Czesław Gałązka "Bystry". Podczas piątkowych uroczystości podane zostały także nazwiska: Konstanty Kuźmicki, Ludwik Machalski ps. "Mnich", Stefan Nowaczek ps. "Wilk", Marian Pilarski ps. "Grom" oraz Piotr Tomaszycki ps. "Gałązka".

Leon Taraszkiewicz ps. "Jastrząb" oraz Lucjan Minkiewicz ps. "Wiktor" znaleźli się wśród kolejnych zidentyfikowanych ofiar totalitaryzmów. Ich nazwiska ogłosił Instytut Pamięci Narodowej podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Wśród zidentyfikowanych ofiar totalitaryzmów znaleźli się także: Stanisław Bizior ps. "Eam", ppłk Wojska Polskiego Stefan Długołęcki, Czesław Duma ps. "Nieznany", Czesław Guzieniuk ps. "Gałąź" oraz Czesław Gałązka "Bystry". Podczas piątkowych uroczystości podane zostały także nazwiska: Konstanty Kuźmicki, Ludwik Machalski ps. "Mnich", Stefan Nowaczek ps. "Wilk", Marian Pilarski ps. "Grom" oraz Piotr Tomaszycki ps. "Gałązka".
Uroczystość wręczenia not identyfikacyjnych 12 członkom rodzin ofiar totalitaryzmów /Jacek Turczyk /PAP

Badania DNA przeprowadzali specjaliści genetycy m.in. ze Szczecina, Wrocławia i Lublina.

Poszukiwania tajnych miejsc pochówku ofiar zbrodni komunistycznych IPN prowadzi w całej Polsce. W listopadzie 2011 r. zainicjował je m.in. ówczesny prezes IPN Łukasz Kamiński.

Oddanie honoru bestialsko zamordowanym 70. lat temu bohaterom walki o wolną ojczyznę jest dniem spełnienia obowiązku przez państwo polskie - mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości.

Jak podkreślał, takie momenty jak dziś - "ważne momenty w historii państwa, kiedy państwo wreszcie (..) może pochylić głowę" - są szczególnie ważne przez to, że przywracają honor i godność tym, którzy będą mogli zostać pochowani.

W ten sposób Państwo Polskie przywraca godność sobie, że o nich pamięta, że oddaje im ten honor, który zawsze był im należny. To właśnie dlatego jest dzisiejsza uroczystość, jako początek tej ceremonii oddania honoru, pokazania tej godności, jaką oni w sobie niosą. To ten państwowy element, tak ważny dla Rzeczpospolitej - powiedział prezydent.

Z drugiej strony jest element tak ważny dla nas wszystkich osobiście, ze względu na naszą tradycję, ze względu na naszą kulturę, na to jak zbudowana jest nasza mentalność, nasza świadomość w jakimś sensie cywilizacyjna - od czasów Antygony i wcześniej - że odzyskuje się spokój dopiero wtedy, kiedy można pochować swojego zmarłego: brata, męża, ojca, syna. Że wtedy dopiero wtedy mamy pewność, że rzeczywiście nie żyje - mówił Duda.

Bo przecież tak wyczuwalnie dopóki nie ma tych szczątków, dopóki nie ma tego prawdziwego grobu, to gdzieś w głębi duszy kołacze się jakiś maleńki ułomek nadziei, że może żyje, że może to nie była prawda co mówili (...) Dopiero ten moment, kiedy można w jakimś sensie dotknąć tej śmierci, jest tym momentem pogodzenia się z nią, ale zarazem uspokojenia duszy. Prawdziwego mentalnego przejścia tej osoby zmarłej ze świata żywych do świata tych, którzy na pewno odeszli - dodał.

Jak zauważył prezydent, dzisiaj - po 70. latach odkąd bohaterowie dzisiejszego dnia zostali bestialsko zamordowani - trudno mówić, że jesteśmy w wielkiej żałobie.

Dzisiaj pochylamy głowę przed ich godnością i oddajemy im honor. Oddajemy ich w jakimś sensie w państwa ręce. I w pewnym sensie w związku z tym można powiedzieć, że to nie jest dzień żałoby, tylko to jest dzień może nie radosny, ale w jakimś ujęciu dla mnie jako prezydenta to jest dzień spełnienia, spełnienia obowiązku przez państwo polskie - podkreślił.


(j.)