Nagły atak zimy utrudnia życie na południu Polski. Choć wszystkie drogi krajowe są przejezdne, panują na nich jednak bardzo trudne warunki. Zalega na nich błoto i zajeżdżony śnieg. Nieprzejezdnych jest wiele dróg lokalnych. Najgorzej jest na Podbeskidziu, w Bieszczadach i Małopolsce.

Poważne kłopoty są szczególnie z dojazdem do górskich miejscowości na Żywiecczyźnie. Kursujące tam autobusy mają duże opóźnienia. Sami kierowcy często komplikują sytuację, nie używając opon zimowych ani łańcuchów. Ale listopadowy śnieg doskwiera nie tylko zmotoryzowanym. Od kilku dni nieustannie sypie na Podhalu. W Zakopanem leży 46 cm śniegu. W mieście i w górach pada intensywny śnieg, zachmurzenie jest całkowite i trzyma mróz. Nasz zakopiański reporter odwiedził dziś najwyżej położoną wieś w Polsce - Nowe Bystre miejscowość położona za Gubałówką, która co roku po dużych opadach śniegu odcięta jest od świata:

Grubość pokrywy śnieżnej w Dolinie Pięciu Stawów Polskich w Tatrach przekroczyła jeden metr. W ciągu doby w górach spadło od 15 do 20 cm. W Tatrach od dwóch dni obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. W górach pada niemal bez przerwy od kilku dni. W Dolinie Pięciu Stawów leży średnio 115 cm śniegu, na Kasprowym Wierchu 95, a na hali Gąsienicowej 93 cm. Warunki turystyczne są trudne, wędrówka wymaga uciążliwego torowania szlaków. Według ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, w niektórych miejscach zaspy mają głębokość około dwóch metrów. Na samej „Zakopiance” można spotkać piaskarki znacznie częściej niż rano, ale odśnieżanie jest mało skuteczne bo wciąż pada. Wystarczy zjechać na boczną drogę, aby przekonać się, jak atak zimy zaskoczył drogowców. Synoptycy w wersji pesymistycznej przewidują, że bardzo intensywne opady śniegu potrwają jeszcze trzy dni! Co gorsza śnieg może zamienić się w marznący deszcz. Noc na drogach południa i centrum z pewnością nie będzie łatwa. Pamiętajcie więc o oponach zimowych, bez nich może być naprawdę niebezpiecznie.

Foto Witold Odrobina RMF

21:30