11 dzieci z gimnazjum w Rudnikach pod Częstochową znalazło się w szpitalu. Podczas lekcji kilkoro z nich zemdlało. Dzieci miały mdłości i bóle głowy.

Na razie nie wiadomo co było przyczyną zatrucia. Na miejscu szybko pojawiła się straż pożarna i policja. Sprawą zajmie się też częstochowski sanepid. Dyrektor gimnazjum Stefan Grzeliński też niewiele mógł powiedzieć: "Psychoza przedklasówkowa. Takie jest moje zdanie, albo ktoś coś przyniósł do szkoły". Dyrektor wyklucza możliwość zatrucia tlenkiem węgla bo drzwi do kotłowni były szczelne. Niedawno zresztą zostały wymienione. Kiedy przyjechały karetki dzieci były przytomne, teraz są badane przez lekarzy. Część z nich może zostać na obserwacji. To jednak nie koniec. Do Rudnik wyjechały kolejne karetki pogotowia. Dzieci, które były już w domach narzekają na mdłości. Źle poczuła się też jedna z nauczycielek.

13:15