Zapach, choć jest odczuciem subiektywnym, da się zmierzyć. Na własne nosy mogli się o tym przekonać uczestnicy szczecińskiego Eko-pikniku. Podobnie jak natężenie dźwięku mierzymy w decybelach, tak zapach według europejskiej normy określamy ilością jednostek zapachowych.

Jedną jednostkę zapachową w jednym metrze sześciennym mamy wtedy, gdy prawdopodobieństwo wyczucia zapachu wynosi 50% - wyjaśnia Małgorzata Bojarska z Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Aby móc intensywnie odczuć jakiś konkretny zapach, takich jednostek musi być co najmniej kilku tysięcy. Pomiar stężenia zapachowego polega na rozcieńczaniu próbki, żeby znaleźć próg wyczuwalności - dodała Bojarska.

Niestety akurat w tym względzie polskie prawo nie jest jeszcze dostosowane do unijnej normy. Od lat czekają na to ludzie, którym przyszło sąsiadować na przykład z oczyszczalniami ścieków czy innych zakładów emitujących przykre zapachy. Od lat słyszą od bezradnych urzędników - smrodu nie możemy zmierzyć i nie możemy karać.