Wiele osób wybiera się na święta w góry. Jedyna dobrze wszystkim znana droga do Zakopanego jest przejezdna, ale nie znaczy to, że jedzie się tamtędy szybko i bez kłopotu.

Samochody wyposażone w opony zimowe i łańcuchy dojadą bez większych problemów. Zakopianka jest biała ale "odpłużona". Jednak na podjeździe z Chabówki w stronę Nowego targu utknęły ciężarówki z przyczepami. Policja radzi, by kierowcy takich pojazdów wybierali raczej trasę przez Czarny Dunajec. Nie radzimy natomiast wybierać się na boczne drogi Podhala czy Orawy. Wiele z nich choćby w rejonie Maruszyny jest zupełnie nieprzejezdnych. Sytuacja na przejściach granicznych ze Słowacją nie jest zła. Drogi - nawet w rejonie Łysej Polany - są dobrze utrzymane, choć trzeba pamiętać, że warunki na nich, po polskiej i po słowackiej stronie granicy wymagają od kierowców sporych umiejętności i dobrych opon. Najgorsza sytuacja jest na przejściu w Chyżnem. Po obu stronach szlabanu doszło do kolizji i przejazd jest utrudniony. Ruch samochodów osobowych jest raczej niewielki, ale TIR-y na wjazd do Polski muszą czekać 24 godziny, a na wyjazd z kraju 12 godzin. Dobra wiadomość jest taka, że po raz pierwszy od paru lat Słowacy będą odprawiać wszystkie samochody niezależnie od tonażu w niedzielę a także w Wigilię. Jest więc szansa, że kierowcy spędzą święta w rodzinnym gronie a nie w szoferkach swych ciężarówek.

11:00