Niezdrowa dieta nie musi być główną przyczyną cukrzycy, choroby coraz częściej występującej w krajach uprzemysłowionych. Najnowsze badania międzynarodowego zespołu naukowców pokazują, że choroba może mieć związek z naszym coraz bardziej nieregularnym trybem życia. Jak pisze na swojej stronie internetowej czasopismo "Nature Medicine", zakłócenia gospodarki cukrami mogą być skutkiem zaburzeń naszego zegara biologicznego.

Ogłoszone przez naukowców z University of California San Diego, The Salk Institute i Chinese Academy of Sciences wyniki badań pokazują, że kryptochrom, białko, o którym wiadomo, że reguluje zegar biologiczny ssaków, ma także istotne znaczenie dla procesu produkcji glukozy w wątrobie. Udało się nawet potwierdzić, że zmiany poziomu tego białka mogą znacząco poprawić stan cierpiącej na cukrzycę myszy. Kryptochrom "informuje" organizm, kiedy przypada pora aktywności i są szanse na jakiś posiłek, a kiedy pora udać się na spoczynek i potrzebną glukozę trzeba wytwarzać ze zmagazynowanego w wątrobie glikogenu.

To odkrycie może dać medycynie zupełnie nowy oręż w walce i z cukrzycą i z epidemią otyłości. Wygląda bowiem na to, że cierpimy na nie, bo nasz tryb życia, praca na zmiany, aktywność niemal 24 godziny na dobę, znacząco odbiega od niegdysiejszego zwyczaju "chodzenia spać z kurami". A właśnie to pozwalało naszemu organizmowi poprawnie regulować gospodarkę cukrami. Ta rola kryptochromu jest całkowitą niespodzianką, jej odkrycie może prowadzić do prawdziwego przełomu w diabetologii. Nie jest to absolutnie sygnał, że oto można się do woli przejadać. Ale tak poważną sugestią, że trzeba się porządnie wysypiać, też trudno pogardzić.