Mieszkanka wsi Spalice niedaleko Wrocławia została trafiona kulą wystrzeloną na wojskowym poligonie, na którym ćwiczyli żołnierze. 74-letnia kobieta krzątała się wówczas po swoim podwórku oddalonym od strzelnicy wojskowej o półtora kilometra.

Kobieta została trafiona w biodro. Natychmiast poddano ją operacji w oleśnickim szpitalu. Szczęśliwie okazało się, że odniesiona rana nie zagraża jej życiu. W tym czasie przyczyny zdarzenia dokładnie badały zarówno żandarmeria wojskowa jak i policja. Jak powiedział naszemu reporterowi pułkownik Adam Stasiński z biura prasowego ministerstwa obrony narodowej, dzisiaj na jednym z torów strzelnicy trenowali żołnierze, na drugim policjanci. Trzeba więc ustalić kto jest winowajcą. Nie powinno to nastręczać trudności – policja używała pistoletów p-64, wojskowi kałasznikowów.

Jak się nieoficjalnie dowiedział nasz reporter, z ciała rannej kobiety wydobyto karabinowy pocisk. Jednak ostateczny, oficjalny wynik przyniesie dopiero dokładna analiza laboratoryjna.

foto Archiwum RMF

22:45