Dziś po raz pierwszy od ponad miesiąca pielęgniarki nie odeszły od łóżek pacjentów w żadnej placówce służby zdrowia - wynika z danych resortu zdrowia.

Nie odeszły od łóżek pacjentów jednak protestują nadal. Protest głodowy rozpoczęły dziś pielęgniarki ze szpitala w Kamieniu Pomorskim (Zachodniopomorskie). Domagają się m.in. podwyżki wynagrodzeń. Jak poinformowała Zofia Szpakowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu w Kamieniu, do protestu przystąpiło 30 z 106 pielęgniarek zatrudnionych w tej placówce. "Domagamy się m.in. podwyżki w wysokości 250-300 zł netto oraz wypłaty zaległych świadczeń z funduszu socjalnego" -powiedziała. Średnia płaca pielęgniarek w jej szpitalu wynosi 1280 zł brutto, ale 30 sióstr zarabia 950 zł brutto. W spór zbiorowy z dyrekcją szpitala pielęgniarki weszły w grudniu ubiegłego roku. Od tygodnia zbierają podpisy mieszkańców powiatu pod petycją w sprawie odwołania rady powiatu kamieńskiego, który jest organem założycielskim dla szpitala.

Zawieszenie jednej formy protestu pielęgniarki tłumaczą oczekiwaniem na decyzje zjazdu sprawozdawczo-wyborczego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Zjazd rozpoczął się dziś w Ciechocinku, a trwał będzie do środy. Według danych Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej okupowane są nadal cztery placówki służby zdrowia. Protestują w ten sposób pielęgniarki w województwie dolnośląskim, lubelskim, małopolskim, pomorskim. W województwie zachodniopomorskim pielęgniarki prowadziły protesty głodowe w szczecińskich szpitalach na Pomorzanach i przy ul. Arkońskiej oraz w szpitalach w Stargardzie Szczecińskim, Pyrzycach, Gryfinie, Szczecinku i Koszalinie.

15:00