W piątek wczesnym popołudniem w powierzchnię Srebrnego Globu uderzą dwa elementy sondy LCross – najpierw rakieta, potem sama sonda. Celem tego eksperymentu jest poszukiwanie śladów wody na Księżycu.

Zaledwie kilkanaście dni po ogłoszeniu, że w księżycowym pyle jest wiele cząsteczek wody, eksperci z NASA chcą zobaczyć, co stanie się, gdy w głąb krateru w pobliżu bieguna uderzy kawał żelastwa. Oczekuje się, że nad powierzchnię Księżyca wniosą się setki ton pyłu. Ich obserwacja może wyjaśnić, czy jest tam lód.

Eksperci niemal do ostatniej chwili szukali odpowiedniego miejsca na kosmiczną kolizję. Gdy weźmiemy pod uwagę dwa aspekty sprawy – wysoką zawartość wodoru oraz dobre oświetlenie ułatwiające obserwację, wybór krateru Cabeas jest słuszną decyzją - podkreślił szef misji LCross, Anthony Colaprete.

Jeśli nadzieje na znalezienie większych ilości wody się potwierdzą, ewentualni przyszli lunonauci nie będą musieli zabierać manierek z wodą z Ziemi.