Naukowcy dowiedli zbawienne działanie witaminy D na długość trwania ludzkiego życia. Zbyt niski poziom tej witaminy we krwi dwukrotnie zwiększa ryzyko przedwczesnego zgonu – ogłosili uczeni z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Do wyników badań dotarł serwis "Medexpress".

Naukowcy przeanalizowali wyniki 32 badań, które zostały przeprowadzone w 14 krajach w latach 1966-2013. Były one poświęcone zbadaniu zależności pomiędzy śmiertelnością a stężeniem witaminy D w organizmie. Łącznie badania te objęły ponad 566 tys. osób.

Analiza wykazała, iż poziom graniczny witaminy D, poniżej którego ryzyko zgonu zwiększa się aż dwukrotnie, wynosi 30 ng/ml. Autorzy podkreślają, że aż dwie trzecie populacji USA ma niższe stężenia tej witaminy D we krwi.

Kilka lata temu amerykański Institute of Medicine (IOM) stwierdził jednoznacznie, że zbyt niskie stężenia witaminy D we krwi są niebezpieczne. Nasze badanie poszło o krok dalej. Odkryliśmy, że niedobory tej witaminy mają związek z większym ryzykiem przedwczesnej śmierci z powodu wszelkich schorzeń, nie tylko chorób kości, na czym skupili się specjaliści z IOM – wyjaśnia prof. Cedric Garland, główny autor analizy.

Naukowiec podkreśla też, że witamina D jest bezpieczna, gdy zażywa się ją w odpowiednich dawkach, czyli do 4000 jednostek międzynarodowych (IU) na dobę.

Więcej w serwisie "Medexpress".

(jad)