1000 lat temu Wikingowie, wyprzedzając o pięć stuleci Kolumba odkryli Amerykę. O wyprawach Wikingów do Ameryki, które od lat wywołują ostre spory naukowe, dyskutowano na kongresie archeologicznym "Wiking-Millenium".

Kongres zakończony przed kilku dniami na Nowej Funlandii i Labradorze zgromadził 200 archeologów zajmujących się badaniami Dalekiej Północy.

Archeologowie dyskutowali o niejasnościach i najnowszych doniesieniach dotyczących wypraw Wikingów do Ameryki. W X wieku Wikingowie, którzy zasiedlili Islandię zaczęli zapuszczać się dalej na północ szukając nowych lądów. Około 982 roku Eryk Rudy skazany na banicję z Islandii uciekł na morze. Płynąc na północny zachód dotarł do Grenlandii, zbadał fragment wybrzeża i wytypował miejsca nadające się do osadnictwa. Około 986 roku wrócił na Islandię, gdzie zwerbował chętnych do przeniesienia się na odkryty przez siebie ląd. Panował tam znacznie łagodniejszy klimat niż obecnie. Z Erykiem osiedliło się na Grenlandii około 700-900 osób. "Kilka lat później jeden z przyjaciół Eryka - Bjarni Herjulfsson płynąc na Grenlandię zboczył zbyt daleko na zachód i zobaczył jakiś ląd. Syn Eryka Rudego - Leif Eriksson w 1000 roku dotarł do nieznanej ziemi na południowy zachód od Grenlandii - Labradoru i Nowej Funlandii. Przypuszcza się, że mógł on dopłynąć znacznie dalej na południe - nawet w okolice Bostonu i Nowego Jorku" - mówi profesor Przemysław Urbańczyk z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.

Archeolodzy usiłują ustalić, którędy płynęła wyprawa Erikssona oraz lokalizować wymieniane w sagach nazwy krain, które odkryli: Helluland, Markland i Vinland i osad, które założyli. Helluland identyfikuje się z Ziemią Baffina a Markland z 

Labradorem. Wiele sporów wywołuje do dziś tajemnicza Ziemia Vinland - "Kraina Dzikiej Winorośli", którą utożsamia się z Nową Funlandią. Pojawiają się hipotezy, ale nie poparte dotąd dowodami archeologicznymi, że Wikingowie docierali do wybrzeży Nowego Brunszwiku w Kanadzie oraz stanów Massachussets i Rhode Island w USA a nawet jeszcze dalej na południe. Znaleziono natomiast daleko na północy w dawnym obozowisku Eskimosów na wyspie Ellesmere'a ponad 100 przedmiotów należących do Wikingów. Nie jest to niestety dowód potwierdzający fizyczną obecność Wikingów na tej wyspie. Znalezione przedmioty mogli Eskimosi przewieźć z Grenlandii.

Wikingowie docierali do Ameryki - mówi profesor Urbańczyk - ale były to sporadyczne kontakty, bez żadnych konsekwencji i rychło zapomniane. Zapuszczali się tam żeglarze z osad na Grenlandii, które liczyły niecałe 4 tysiące ludzi i były zależne od dostaw z Europy. Było to zbyt ubogie zaplecze aby mogło umożliwić trwałą kolonizację Ameryki. Pozbawieni wsparcia nie mogli stworzyć stałego osadnictwa. Nie przekazali wówczas Europie żadnych informacji o nowym lądzie. O osadach Wikingów na Grenlandii, które wymarły w XIV-XV wieku zapomniano w Europie, a ich ślady zaczęto ponownie odkrywać w końcu XVIII wieku. Profesor Urbańczyk zaprezentował na kongresie wyniki swoich w północnej Skandynawii i na Islandii, gdzie znalazł typowo słowiańskie domy, znane z ziem polskich. Stwierdził on, że w wyprawach Wikingów na Islandię, a być może na Grenlandię i do Ameryki uczestniczyli także Germanie, Celtowie i Słowianie.

16:00