Australię nawiedziła jedna z najpoważniejszych suszy w ciągu ostatnich 100 lat. Władze wzywają do oszczędzania wody. Najgorzej jest w prowincji Victoria, gdzie tamtejsza minister środowiska Sherryl Garbutt wezwała do nadzwyczaj oszczędnego korzystania z wody, np. kąpiąc się parami.

Pani minister przypomniała, że jeden prysznic to kilkadziesiąt litrów wody i wezwała, by... kąpać się parami. Osobom nie związanym uczuciowo, zaproponowała znalezienie sobie sympatycznego towarzystwa do wspólnego prysznicu.

To bardzo popularne rozwiązanie u mnie w biurze. Pracownicy często kąpią się z przyjaciółmi i w ten sposób przyczyniają się do oszczędności wody -powiedziała Garbutt.

Od 1 listopada obostrzenia w używaniu wody wprowadzono w Melbourne, drugim co do wielkości mieście Australii. Dotyczą one jednak przede wszystkim zużycia poza domem, np. na basenach. Tego typu regulacje wprowadzono w tym mieście po raz pierwszy od 20 lat.

Według meteorologów w Sydney zanotowano najsuchsze sześć miesięcy od 144 lat - wtedy zaczęto prowadzić tego typu statystyki. Władze miasta ostrzegły, że w listopadzie także planują wprowadzić obostrzenia w użyciu wody.

Tegoroczna susza to efekt działania prądu El Nino, który nawiedził wschodnią Australię oraz południowo-wschodnią Azję.

07:00