Przez Włochy przetoczyła się fala wichur, która powyrywała drzewa a domy pozbawiła dachów. Z powodu intensywnego wiatru zamknięto też niektóre odcinki autostrad i wstrzymano ruch promowy.

"Kaprysy" pogodowe spowodowały też wielogodzinne opóźnienia na lotnisku w Palermo na Sycylii. W centralnie położonym regionie wiatr wiał z prędkością 146 kilometrów na godzinę. Odfruwały dachy domów i przydrożne bilbordy. Przyczyną wichur był nagły wzrost temperatur po fali zimna, która przeszła w tym tygodniu przez Włochy. Na północy kraju nadal pada śnieg. W niektórych miejscach zasypało drogi i wczasowicze nie mogą opuścić stacji narciarskich. Nadal istnieje ryzyko lawin.

Tymczasem, z powodu burzy śnieżnej weekend bez prądu grozi prawie trzydziestu tysiącom gospodarstw domowych w południowo wschodniej Francji. Choć burza zerwała linie energetyczne w połowie tygodnia, do tej pory nie udało się naprawić wszystkich uszkodzeń.

21:25