Od przyszłego roku popularne urządzenia nawigacyjne mogą przestać działać, albo zacząć pokazywać dziwne komunikaty. Amerykańskie siły powietrzne, do których należy system, nie zmodernizowały bowiem satelitów.

Pierwszy satelita zastanie wystrzelony dopiero w listopadzie, trzy lata po zaplanowanym terminie, ale żeby cały system działał, amerykańska armia musi szybko umieścić w przestrzeni kosmicznej kolejne satelity.

Konsekwencje awarii GPS mogą być bardzo poważne i nie chodzi tylko o kierowców, którzy będą gubić drogę w mieście. System używany jest też do nawigacji statków morskich i samolotów, a także sterowania niektórymi pociskami wojskowymi. Ze zrozumiałych względów lepiej, żeby rakieta nie traciła zasięgu sygnału.