Prawdopodobnie w czwartek Stany Zjednoczone spróbują zestrzelić uszkodzonego satelitę szpiegowskiego, który grozi upadkiem na Ziemię. Zadania zniszczenia urządzenia powierzono trzem krążownikom rakietowym, znajdującym się na wodach północnego Pacyfiku – podała telewizja CNN.

Amerykańscy generałowie są przekonani, że powiedzie się już pierwsza próba zestrzelenia satelity. Zakłada się, że po trafieniu rakietą, urządzenie ulegnie zniszczeniu, a jego szczątki spadną do morza. Zminimalizuje to zagrożenie dla ludzi, bowiem na pokładzie urządzenia znajdują się duże ilości paliwa – wysoce toksycznej hydrazyny.

Według obliczeń, w przypadku rezygnacji z zestrzelenia satelity, wejdzie on w gęste warstwy atmosfery 6 marca.

Amerykański pomysł skrytykowały Rosja i Chiny. Moskwa podejrzewa, że USA chodzi w rzeczywistości o kolejne wypróbowanie ich systemu zwalczania rakiet balistycznych.

Sztuczny satelita US193 został wyniesiony na orbitę w grudniu 2006 r. Amerykanie stracili kontrolę nad szpiegowskim aparatem wkrótce potem wskutek awarii centralnego komputera, spowodowanej brakiem zasilania.