Przekonanie, że psy i właściciele są do siebie w pewnym stopniu podobni jest bardziej słuszne, niż by się wydawało. Potwierdzają to wyniki badań psychologów z San Diego, o których pisze najnowszy numer "New Scientist".

Naukowcy wybrali się do kilku parków, popularnych miejsc spacerów psów i ich właścicieli. Sfotografowali blisko 50 takich par, razem i osobno. Poprosili później grupę studentów o dopasowanie psa do właściciela. W 2/3 przypadków poprawne odpowiedzi dotyczyły psów rasowych. Gorzej było z sympatycznymi kundlami – te pasowały do właścicieli tylko w co trzecim przypadku.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, co kryje się za tą prawidłowością; być może bardziej niż fizyczne podobieństwo decyduje jednak zbieżność stylu. To tłumaczyłoby, dlaczego psy rasowe, staranniej wybierane przez swoich właścicieli, bardziej do nich pasują, a kundle, które raczej przypadkowo znajdują panią czy pana, już niekoniecznie. Statystycznie eksperyment nie pozostawia wątpliwości - prawdopodobnie równie łatwo udałoby się udowodnić, że to jak wygląda pies, zależy od tego, jak rasowego ma właściciela.