Już 3000 osób zginęło we Francji z powodu upałów, jakich nie notowano w tym kraju od lat. Szpitale nie radzą sobie z napływem pacjentów, cierpiących na problemy z sercem i oddychaniem, hipertermię lub odwodnienie. Zakłady, gdzie dokonuje się kremacji zwłok, nie nadążają z pogrzebami. Dziennie odbywa się tam nawet 25 ceremonii.

Problemy sygnalizuje też policja. Jeśli chodzi o wyposażenie sanitarne, takie jak rękawiczki czy maski, to policji zaczyna tego brakować. A nasi funkcjonariusze muszą każdego dnia przewozić zmarłych. Trzeba przyznać, że warunki sanitarne nie są przestrzegane. Większość ciał jest w dobrym stanie, ale niektóre były przewożone dopiero po 10 dniach - mówi Diana Cronaud z paryskiej policji.

Większość ofiar to ludzie starsi. Niektórzy lekarze i politycy opozycji obarczają rząd winą za katastrofalne rozmiary kryzysu, wywołanego upałami.

W związku z katastrofalną sytuacją francuski minister zdrowia zdecydował o rozszerzeniu na cały kraj planu nadzwyczajnej gotowości dla szpitalnictwa. Wcześniej obowiązywał tylko w regionie paryskim...

Upały powodują też ofiary poza Francją. W Europie zanotowano w sumie kilkadziesiąt przypadków śmiertelnych. W Hiszpanii z gorąca zmarły 42 osoby. Tylko wczoraj poniosło tam śmierć 9 osób - w większości starszych, schorowanych ludzi, mieszkających na południu kraju, w Andaluzji .

Zobacz również:

W Niemczech w ostatnich dniach upały spowodowały śmierć dwóch ludzi: obie ofiary to listonosze, którzy zmarli w czasie pracy.

07:35